Panika wybuchła w trakcie wspólnego oglądania transmisji z Cardiff, gdzie trwał mecz finału Ligi Mistrzów Real Madryt- Juventus Turyn. Na Piazza San Carlo zgromadziły się tysiące osób.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną paniki było zawalenie się części metalowej konstrukcji. Gdy ludzie usłyszeli huk, krzyczeli o bombie. Setki osób zaczęły uciekać tratując się nawzajem.
Wśród rannych jest małe dziecko.
Bilans rannych rósł gwałtownie. Pierwsze informacje mówiły o około 40 osobach poszkodowanych, następne już o 200.
Burmistrz Turynu Chiara Appendino napisała na Twitterze, że jest wstrząśnięta tym, co się stało.
na podst. PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.