Azarow ze swej strony zadeklarował, że Ukraina jest zainteresowana zarówno współpracą z UE, jak i z Unią Celną (UC) Białorusi, Rosji i Kazachstanu.
– Szczerze mówiąc, nie widzę w tym kroku (Ukrainy) w kierunku współpracy z Unią Europejską żadnych problemów. Ważne jest co innego: by ta umowa i wszelkie następne nie zamykały współpracy Ukrainy ze Wspólną Przestrzenią Gospodarczą (Białorusi, Rosji i Kazachstanu), z naszą Unią Celną – powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję Interfax-Zapad.
Białoruski prezydent wyraził przekonanie, że plany podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE zostały zanadto upolitycznione.
– Należy wychodzić z realiów. To, że Ukraina podpisuje umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, jest praktycznie faktem dokonanym, jeśli wierzyć oświadczeniom z Brukseli i Kijowa – oznajmił Łukaszenka. I dodał: „Ukraina ma prawo wybierać, w jakim kierunku zmierza, a my mamy prawo liczyć się z prawem Ukrainy i rozumieć, że jest ona suwerennym i niepodległym państwem".
Zaznaczył, że Białoruś, Rosja i Kazachstan bardzo by chciały, aby Ukraina znalazła się na równoprawnych zasadach we Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej, a w przyszłości w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, ale niezależnie od tego, jakie decyzje Ukraina podejmuje, „nawet jeśli wstąpi do NATO", trzeba będzie układać sobie z nią stosunki. PAP