„Dzisiaj rozkazałem przeprowadzenie precyzyjnego ataku na bazę lotniczą w Syrii skąd został dokonany atak z użyciem broni chemicznej” – powiedział prezydent USA Donald Trump w oświadczeniu telewizyjnym. Wezwał „wszystkie cywilizowane państwa” do przyłączenia się do USA, „aby zakończyć masakrę w Syrii”. Według amerykańskiego przywódcy, powstrzymanie i przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu śmiercionośnej broni chemicznej leży w żywotnych interesach bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
„Nie ma żadnych wątpliwości – podkreślił Trump – że Syria użyła śmiercionośnej broni chemicznej wobec swojej ludności”.
Według informacji przedstawicieli Pentagonu, atak z użyciem około 60 pocisków manewrujących Tomahawk został przeprowadzony z dwóch amerykańskich niszczycieli, znajdujących się we wschodnim rejonie Morza Śródziemnego. Celem ataku była baza lotnictwa syryjskiego al-Shajrat, w prowincji Homs.
Według amerykańskich funkcjonariuszy, z tej bazy wystartował samolot syryjskiego lotnictwa wojskowego, który we wtorek zrzucił bombę ze śmiercionośnym gazem bojowym sarinem na miejscowość Chan Szajchun.
Media podkreślają, że to pierwszy bezpośredni atak USA wobec infrastruktury wojskowej Syrii. I najbardziej radykalne posunięcie Trumpa od początku jego prezydentowania.
Na podst. ELTA, PAP