Według Asada proponując taki projekt, „USA, Francja i Wielka Brytania próbują uczynić się zwycięzcami w wojnie przeciw Syrii, która jest ich wyobrażonym wrogiem". Chiny i Rosja "odgrywają pozytywną rolę w RB ONZ, nie dopuszczając do żadnego pretekstu do akcji wojskowej przeciwko Syrii" - mówił Asad.
Cytaty z jego wypowiedzi chińska telewizja zamieściła na swojej stronie internetowej.
- Syria, odkąd uzyskała niepodległość, wywiązuje się ze wszystkich traktatów, które podpisała. Będziemy respektować wszystko, na co się zgodziliśmy - zapewnił prezydent tego kraju.
Oświadczył też, że rebelianci walczący przeciwko niemu mogą utrudnić specjalistom ds. broni chemicznej dostęp do miejsc, gdzie jest ona składowana lub wytwarzana. - Wiemy, że ci terroryści wykonują rozkazy innych państw, a państwa te nakłaniają terrorystów do działań, które dałyby możliwość obwinienia władz syryjskich o utrudnianie realizacji porozumienia" dotyczącego likwidacji syryjskiej broni - oznajmił Asad.
Zapytany, czy jego kraj ma duży arsenał chemiczny, powiedział: "Syria produkowała broń chemiczną przez dziesięciolecia, tak więc jest oczywiste, że w kraju są jej duże ilości". Dodał też, że broń chemiczna w Syrii "jest w bezpiecznym miejscu, pewnym i kontrolowanym przez armię syryjską".
Według Asada arsenał ten "jest składowany w specjalnych warunkach, które uniemożliwiają dostanie się (broni chemicznej) w ręce terrorysty działającego na rzecz innych destrukcyjnych sił". Siły takie, jak dodał, "mogą pochodzić z innych krajów".