Tillerson po raz pierwszy uczestniczy w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli. W swoim wystąpieniu w trakcie obrad zapewnił on o poparciu nowej administracji prezydenckiej w USA dla NATO.
– Zaangażowanie USA w NATO jest silne, a Sojusz pozostaje fundamentem bezpieczeństwa transatlantyckiego – powiedział Tillerson w wystąpieniu, którego treść udostępniono dziennikarzom. – Nasze więzi mają kluczowe znaczenie dla sprostania wyzwaniom dla bezpieczeństwa, przed którymi stoją nasze kraje i wspólnota międzynarodowa w coraz bardziej niestabilnym świecie. Na czele listy jest pokonanie IS, które zagraża wszystkim krajom członkowskim i naszym partnerom – powiedział Tillerson.
Dodał, że zadaniem NATO jest także przeciwstawienie się „rosyjskiej agitacji i rosyjskiej agresji”. Zaznaczył też, że Stany Zjednoczone chcą zapewnić, by NATO miało zdolności dla zbiorowej obrony.
– Dotrzymamy porozumień, które zawarliśmy, by bronić naszych sojuszników. To nie są tylko puste słowa. Jutro (w sobotę) amerykański batalion zostanie rozmieszczony w Polsce w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności NATO – powiedział Tillerson.
Powtórzył jednocześnie stanowisko administracji prezydenta Donalda Trumpa, że Stany Zjednoczone nie powinny nadal ponosić nieproporcjonalnie wysokich wydatków na wspólną obronę NATO i pozostali członkowie Sojuszu powinni zwiększyć swoje wydatki obronne, aby wypełnić zobowiązania w tej dziedzinie przyjęte na szczycie w Walii w 2014 roku. Kraje NATO zadeklarowały wówczas, że w ciągu dekady zwiększą nakłady na obronę do 2 proc. PKB.
Tillerson dodał, celem majowego szczytu NATO w Brukseli powinno być zobowiązanie przywódców, że do końca 2017 roku wszyscy członkowie Sojuszu albo spełnią obietnice dotyczące wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB, albo przyjmą plany, w których w jasny sposób wyznaczą ścieżkę osiągnięcia tego celu, z zobowiązaniami na każdy rok.
Podkreślił, że NATO musi też w większym stopniu zaangażować się w walkę z terroryzmem, zwłaszcza z IS – także w cyberprzestrzeni. Zastrzegł, że USA nie uważają, iż NATO ma mieć zawsze wiodącą rolę w walce z terroryzmem, bo to zadanie rządów, międzynarodowej koalicji przeciw IS, a także Unii Europejskiej.
– Ale NATO musi zapewnić wartość dodaną, tam gdzie to możliwe, oraz większe wsparcie. Bezpieczeństwo naszych obywateli tego wymaga – podkreślił amerykański sekretarz stanu.
Na podst. RP, PAP, naszdziennik.pl