Podkreśliła, że jej kraj nie chce dążyć do "połowicznej obecności" w UE.
Premier oświadczyła, że jej kraj powinien wycofać się z unijnego rynku wewnętrznego – w przeciwnym wypadku oznaczać będzie, że Wielka Brytania „nie wyszła z UE".
Brytyjska premier zapowiedziała także opuszczenie obecnej unii celnej i wynegocjowanie nowego porozumienia, które pozwoli rządowi w Londynie na ustalanie własnych stawek celnych przy maksymalnym uproszczeniu biurokracji w handlu z UE.
May podkreśliła także, że w celu zagwarantowania maksymalnej stabilności legislacyjnej dotychczasowe prawa - oparte o przepisy unijne - zostaną w całości zachowane, a przyszłe decyzje o ich zmianie lub uchyleniu będą podejmowane przez brytyjski parlament.
W trakcie swojego przemówienia May zapowiedziała także, że wprowadzone zostaną nowe przepisy imigracyjne, które pozwolą na "kontrolę liczby osób, które przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej".
"Podczas gdy kontrolowana imigracja może przynieść wiele korzyści, kiedy liczba imigrantów staje się zbyt wysoka, spada poparcie opinii publicznej dla całego systemu. W ciągu ostatniej dekady widzieliśmy rekordowe poziomy imigracji, co spowodowało nacisk na służby publiczne, np. szkoły, infrastrukturę, dostępność mieszkań, a także obniżenie pensji klas pracujących" - powiedziała premier.
Jak podkreśliła, "nadal będziemy przyciągać najlepsze umysły do pracy i studiowania w Wielkiej Brytanii, ale ten proces musi być odpowiednio zarządzany, żeby służył naszemu interesowi narodowemu".
Jak zaznaczyła, dowodem na to, że Wielka Brytania "opuszcza Unię Europejską, ale nie Europę" ma być m.in. stacjonowanie brytyjskich żołnierzy w Polsce, Rumunii i Estonii w ramach NATO.
Zaakcentowała, że wraz z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z unijnego rynku jej kraj przestanie wpłacać "ogromne sumy" do unijnego budżetu. "Być może będą konkretne programy unijne, w których będziemy chcieli uczestniczyć, ale skończą się czasy wpłacania wielkich składek przez Wielką Brytanię" - podkreśliła premier.
Theresa May dodała, że Wielka Brytania często była uważana za „niewygodne państwo członkowskie”, a UE nie była wystarczająca elastyczna w wielu kwestiach ważnych dla dużej liczby mieszkańców Wielkiej Brytanii.
Do pozostałych 27 państw członkowskich UE Theresa May skierowała takie oto słowa: „Pozostaniemy wiarygodnymi partnerami, chętnie współpracującymi sojusznikami i bliskimi przyjaciółmi. Chcemy kupować wasze produkty, sprzedawać wam swoje, handlować i współpracować z wami maksymalnie swobodnie”.
Zapowiedziała też, że w brytyjskim parlamencie odbędzie się głosowanie w sprawie Brexitu oraz że Wielka Brytania wyjdzie spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Formalny proces wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej rozpocznie się przed końcem marca.
Na podst. PAP, ELTA