Anis Amri został zastrzelony przez włoskich policjantów na przedmieściach Mediolanu. Według wstępnych danych, mężczyznę funkcjonariusze zauważyli w piątek około godz. 3.00 na placu 1 Maja. Podejrzany został poproszony o pokazanie dowodu osobowego. Wtedy mężczyzna krzyknął „Allahu Akbar” i oddał strzał w kierunku stróży prawa. Policjanci odpowiedzieli ogniem, śmiertelnie raniąc podejrzanego. W trakcie strzelaniny ranny został jeden z funkcjonariuszy.
Jak podaje gazeta La Stampa, w plecaku zastrzelonego terrorysty znaleziono francuski bilet na pociąg. Prawdopodobnie sprawca przyjechał niedawno do Włoch z Francji. Dokumentów tożsamości przy sobie nie miał.
Tunezyjczyk Anis Amri, podejrzany o przeprowadzenie zamachu w poniedziałek w Berlinie. W wyniku staranowania przez kierowaną przez niego ciężarówkę tłumu ludzi na jarmarku świątecznym zginęło 12 osób, a 50 zostało rannych. Od środy terrorysta był poszukiwany w całej Europie.
Niemieccy śledczy nie wątpią, że zamachu dokonał Amri. Odciski jego palców znaleziono w szoferce ciężarówki, która wjechała w tłum ludzi.
Na podst. ELTA