„Nie ma już żadnych wątpliwości, że przy wczorajszym okropnym wydarzeniu chodziło o zamach. Mieliśmy do czynienia z brutalnym atakiem” – powiedział de Maiziere na wtorkowej konferencji prasowej w Berlinie.
Zaznaczył, że podejrzany mężczyzna nie przyznaje się do winy. Minister podkreślił, że do tej pory nikt z Państwa Islamskiego (IS) nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu w Berlinie.
Na konferencji powiedział też, że wśród 12 ofiar śmiertelnych poniedziałkowego zamachu w Berlinie jest polski obywatel, którego ciało z raną postrzałową znaleziono na miejscu pasażera ciężarówki. De Maiziere dodał, że do tej pory nie znaleziono broni, z której Polak został zastrzelony.
W zamachu rannych zostało 48 osób.
Dzisiaj niemiecki „Die Welt”, powołując się na policję podał, że aresztowany Pakistańczyk nie jest sprawcą poniedziałkowego zamachu w Berlinie. O tym, że nie jest jasne czy aresztowany mężczyzna to kierowca ciężarówki, poinformował też wysoki rangą przedstawiciel policji w stolicy Niemiec. Policja podała, że jest w stanie pogotowia, ponieważ aresztowany Pakistańczyk zaprzecza, że przeprowadził zamach. Policja zaapelowała do mieszkańców Berlina o zachowanie ostrożności.
Według szefa berlińskiej policji Klausa Kandta, którego cytuje agencja AP, prawdziwy sprawca ataku może przebywać na wolności.
W związku z atakiem w Berlinie zwiększono środki bezpieczeństwa w całym kraju.
W poniedziałek wieczorem ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum ludzi na terenie jarmarku świątecznego w okolicach dworca ZOO w Berlinie.
Na podst. ELTA, PAP
Komentarze
To co się dzisiaj dzieje w Europie to w przeważającej większości wina Niemiec, a następnie Francji i Belgii
Wychodzi jednak, że to my mieliśmy rację.
On potrzebował wielu godzin by posiąść taką refleksję. Większość normalnych ludzi, mieszkańców Berlina, Niemiec, Polski, Europy i świata, wiedziała że to był zamach zaraz po podaniu pierwszych informacji wczoraj wieczorem.
Co więcej, bardziej niż pewne było, kto odpowiada za tę masakrę.
Trudno żeby było inaczej, widać nie jest skończonym frajerem.
W przeciwieństwie do władz Niemiec. Czy kanclerz Merkel nadal będzie otwierać na oścież granice państwa i zapraszać wszystkich "uchodźców" bez wyjątku? Bo że w tym tłumie było wielu potencjalnych terrorystów, być może także sprawca wczorajszej masakry, jest oczywiste dla każdego w miarę przytomnego na umyśle człowieka... Ale kanclerz twierdziła co innego. Co dziś powie rodzinom niewinnych ofiar? Oczywiście oprócz standardowych słów ubolewania. Czy wysłuchamy kolejnego bajdurzenia, że od polityki otwartości i multi-kulti nie ma odwrotu?!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.