Hillary Clinton twierdzi, że to szef FBI James Comey stał się przyczyną jej porażki we wtorkowych wyborach prezydenckich w USA, tuż przed głosowaniem ogłaszając nowe śledztwo w sprawie jej serwera mailowego, a potem się z niego wycofując - podają amerykańskie media.
Clinton powiedziała, że jej zespół prześledził zmiany w wynikach sondaży przed wyborami i z ich analizy wynika, że punktem zwrotnym, który zadecydował o jej porażce, było właśnie wystąpienie Comey'a i publiczne poinformowanie przez niego o ponownym otwarciu dochodzenia ws. jej serwera mailowego, co osłabiło poparcie dla niej w północnych stanach regionu Midwest.
Clinton przegrała m.in. w stanie Wisconsin, gdzie kandydat Partii Demokratycznej przegrał po raz pierwszy od 1984 r.
Sztab Clinton zarzucił Comey'owi, Republikaninowi nominowanemu na szefa FBI przez Baracka Obamę, że zerwał z wieloletnią praktyką obowiązującą w Departamencie Sprawiedliwości, by nie komentować trwających dochodzeń ani nie podejmować żadnych działań, które mogą wpłynąć na wybory.
na podst. PAP