Protesty w Charlotte trwają trzecią noc z rzędu. Wyjątkowo gwałtowny przebiegł miały w środę wieczorem. Policja użyła gazu łzawiącego, gumowych kul i granatów hukowo-błyskowych, aby rozpędzić demonstrantów, którzy plądrowali sklepy i rozbijali witryny.
W czwartek zmarł 26-letni mężczyzna, który został postrzelony w głowę podczas protestów poprzedniej nocy. Władze zapewniają, że nie postrzelił go policjant.
Wcześniej gubernator stanu Karolina Północna wprowadził w Charlotte stan wyjątkowy i skierował do miasta Gwardię Narodową.
PAP