Premier Danii Lars Loekke Rasmussen dąży do tego, aby jego kraj nie musiał wypłacać dużych zasiłków dla przybyszów z innych krajów UE. Nie zważając na to, że w ten sposób byłaby naruszona zasada wolnego przepływu siły roboczej, jedna z głównych w UE.
Rasmussen i członkowie jego Partii Liberalnej ostatnio coraz głośniej mówią o konieczności podjęcia działań w sprawie zwalczania tzw. „turystyki zasiłkowej” wśród imigrantów z biedniejszych krajów UE, którzy przybywają do Danii nie w celu znalezienia pracy, ale otrzymania pomocy społecznej.
Ale takie zamiary partii rządzącej krytycznie oceniają ekonomiści. Twierdzą, że jeżeli Dania "zamknie skrzynię zasiłków", to znacznie spadną tempa rozwoju gospodarczego kraju. Według politologów, rządzący chcą w ten sposób zwiększyć poparcie dla swojej partii.
Rząd Danii proponuje przeznaczać dla imigrantów z innych krajów unijnych takie zasiłki, jakie oni otrzymywaliby w swej ojczyźnie.
Na podst. ELTA