W Waszyngtonie zasiadają naprzeciwko siebie zastępca Przedstawiciela Handlowego USA Dan Mullaney oraz główny negocjator Unii Europejskiej Ignacio Garcia Bercero. Rozmowy będą miały przede charakter organizacyjny. Podczas spotkania utworzonych zostanie 15 grup roboczych. Każda z nich zajmie się inna dziedziną gospodarki - od rolnictwa po elektronikę.
Jeśli negocjacje Unia Europejska - Stany Zjednoczone zakończą się sukcesem, to powstanie największa strefa wolnego handlu na świecie. Obejmie ona kraje wytwarzające połowę globalnej produkcji i 30 proc. światowego handlu. Niektórzy eksperci szacują korzyści z porozumienia dla każdej ze stron na kwotę 100 miliardów dolarów.
Politycy po obu stronach Atlantyku planują zakończenie negocjacji prze końcem obecnej kadencji Komisji Europejskiej, czyli do końca 2014 roku. Mogą się one jednak przedłużyć nawet o rok.
Rozmowy w cieniu inwigilacji
Do Waszyngtonu polecieli dziś również przedstawiciele Unii Europejskiej, by rozmawiać o aferze szpiegowskiej, która zaciążyła na relacjach pomiędzy USA i UE.
Tak zdecydowały kraje członkowskie, o czym poinformowała w piątek w Wilnie prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Litwa objęła w lipcu przewodnictwo w UE.
Unijni eksperci mają rozmawiać o doniesieniach, że Amerykanie szpiegowali i podsłuchiwali m.in. unijnych dyplomatów. „To spotkanie ma pomóc w wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości. Chcemy mieć gwarancje ochrony danych osobowych i praw do prywatności obywateli Unii Europejskiej" - powiedział Jose Manuel Barroso.
Po informacjach o inwigilacji, przedstawionych przez byłego pracownika CIA Edwarda Snowdena, pojawiły się apele, by do czasu wyjaśnienia sprawy Unia Europejska zawiesiła rozmowy ws. handlowych z USA. Jednak Komisja Europejska uznała, że rozmów nie należy wstrzymywać. Zastrzegła natomiast, że będzie domagać się przejrzystości, bo - jak mówi - do zakończenia negocjacji potrzebne jest wzajemne zaufanie.
Na podst. forsal.pl