Parlament Turcji liczy 550 członków, za wprowadzeniem stanu wyjątkowego opowiedziało się 346 deputowanych, przeciw - 115.
Turcja zawiesiła też stosowanie na terytorium kraju stosowanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan już wcześniej zapowiedział wprowadzenie stanu wyjątkowego. Jak podkreślił - jest on całkowicie zgodny z konstytucją i nie stanowi naruszenia rządów prawa ani podstawowych wolności obywateli. Decyzja o stanie wyjątkowym została podjęta w oparciu o opinię Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Władze w Ankarze twierdzą, że za piątkową próbą puczu stoją sympatycy wpływowego tureckiego kaznodziei Fethullaha Gulena, który mieszka w USA. W środowiskach związanych z Gulenem trwają masowe czystki.
Turcja zawiesiła także Europejską Konwencję Praw Człowieka. Informację taką przekazał wicepremier tego kraju Numan Kurtulmus. Według jego słów - decyzja nie narusza międzynarodowych zobowiązań Turcji. Wicepremier Kurtulmus posłużył się przykładem Francji, która również w oparciu o artykuł 15 Konwencji zawiesiła część jej zapisów. Zgodnie z Konwencją jej zapisy mogą zostać zawieszone w stanie wyższej konieczności, na przykład wojny lub stanu wyjątkowego.
Stan wyjątkowy pozwala na ograniczenie albo zawieszenie niektórych praw i wolności obywatelskich bez konieczności zmiany ustaw za zgodą parlamentu, a take daje dodatkowe uprawnienia władzom różnych szczebli i policji.
Turcja wprowadziła stan wyjątkowy po raz pierwszy od ok. 15 lat.
Na podst. PAP, IAR, naszdziennik.pl