Jeden z francuskich ekspertów w dziedzinie katastrof lotniczych powiedział agencji Reutera, że "ogień na pokładzie mógł z dużym prawdopodobieństwem uruchomić systemy alarmowe, podczas gdy jednorazowa eksplozja raczej by nie skutkowała żadnymi sygnałami ostrzegawczymi".
"Nie oznacza to jednak, że na obecnym etapie można całkowicie wykluczyć, że na pokładzie maszyny doszło do wybuchu. Śledztwo bierze pod uwagę i taki scenariusz" – podkreśla Reuters.
Fotografie opublikowane na profilu egipskiej armii na Facebooku przedstawiają fragmenty maszyny, która w nocy ze środy na czwartek uległa katastrofie nad Morzem Śródziemnym, lecąc z Paryża do Kairu. Na zdjęciach widać m.in. części foteli, kawałki tkanin i metalu oraz kamizelki ratunkowe, a także poduszkę, pas bezpieczeństwa, torbę i obuwie.
Pierwsze dryfujące na Morzu Śródziemnym szczątki samolotu, który wykonywał lot MS804, znaleziono w piątek około 290 km na północ od Aleksandrii. Odkryto też szczątki ludzkie.
Poszukiwania są kontynuowane i koncentrują się na odnalezieniu czarnych skrzynek w miejscu, gdzie morze ma głębokość 2,5 tys. - 3 tys. metrów.
na podst. PAP