W ubiegłym roku, przed początkiem kryzysu imigrantów, Merkel popierało 75% wyborców.
Na kanclerz jest wywierana presja, by zmniejszyć liczbę przybywających do kraju uchodźców, których w Niemczech już jest ponad milion. Napięcie wzrosło dodatkowo po incydentach w Kolonii w noc sylwestrową: fali napaści seksualnych i rabunków, których sprawcami byli imigranci.
Na popularności traci również partia Merkel - Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna.
W rankingach popularności zyskuje natomiast partia Alternatywa dla Niemiec, która opowiada się przeciwko przyjmowaniu imigrantów. Alternatywa dla Niemiec cieszy się poparciem 12 proc. wyborców.
Sonda ujawniła również, że aż 81% mieszkańców jest zdania, że rząd nie potrafi poradzić sobie z problemem napływu uchodźców.