W ocenie cytowanego przez RTE Prymasa Irlandii kardynała Seana Brady'ego ustawa jest "agresywnym atakiem na wolności religijne". Irlandzki kościół prowadzi szpitale i uważa, że rozciągnięcie na nie wymogu dokonywania aborcji narazi pracujących w nich katolików na konflikt sumienia.
- Chodzi nie tylko o szpitale. Także o szkoły. Rozwiązania proponowane w rządowym projekcie ustawy są potencjalnym zagrożeniem dla instytucji publicznych i prawa swobodnego wyznawania wiary - zaznaczył Brady.
- Politycy mają obowiązek przeciwstawić się prawom atakującym coś tak podstawowego jak prawo do życia i powinni iść za głosem sumienia - dodał.
Wcześniej irlandzcy hierarchowie nazwali proponowane zmiany "radykalnymi i moralnie nie do przyjęcia".
Rząd premiera Endy Kenny'ego opublikował we wtorek projekt ustawy aborcyjnej precyzującej dopuszczalność usunięcie płodu w razie zagrożenia dla życia matki. Pod to pojęcie podpadają też skłonności samobójcze.
Wicepremier Eamon Gilmore ustosunkowując się do wypowiedzi Brady'ego stwierdził, że rząd ma prawny obowiązek wprowadzenia ustawy aborcyjnej.
- Prawo musi określać, jakie jest prawne położenie ciężarnej kobiety, której życie jest zagrożone i na co może w takiej sytuacji liczyć. Ciężarna kobieta musi mieć pewność, że jej życie będzie ocalone, że nie będzie zagrożona śmiercią i że personel lekarski ratując jej życie wie, co mu wolno w granicach prawa - wyjaśnił Gilmore.
Projekt irlandzkiej ustawy (Pregnancy Bill 2013) wymaga, by na aborcję zgodziło się dwóch lekarzy (w nadzwyczajnych sytuacjach jeden), zaś w razie groźby targnięcia się kobiety na jej życie konieczna wymagana jest zgoda trzech lekarzy. W ostatnich 30. latach Irlandczycy pięciokrotnie odrzucili w referendach propozycje zalegalizowania aborcji.
Aborcja w Republice Irlandii jest nielegalna chyba, że jest wynikiem lekarskiej interwencji podyktowanej dążeniem do uratowania życia matki. Irlandzkie prawo nie określa jednak przesłanek pozwalających ustalić okoliczności, w których jej wykonanie byłoby zgodne z prawem.
Sprawa prawnego uregulowania aborcji stała się w Irlandii pilna w następstwie głośnej sprawy śmierci hinduskiej dentystki Savity Halappanavar, która zmarła w październiku ub. r. w szpitalu w Galway, gdy odmówiono jej zabiegu, mimo iż była w ciąży z komplikacjami. Wcześniej uściślenie prawa zalecił Dublinowi Europejski Trybunał Praw Człowieka.
W sobotę w sanktuarium maryjnym Knock z udziałem ok. 4 tys. wiernych zorganizowano całodzienne czuwanie połączone z błogosławieństwem kobiet w ciąży.
Hasłem czuwania było "Wybrać Życie - Czcimy je Oba". Ma podkreślać, że zarówno życie matki jak i nienarodzonego dziecka jest święte i nie można ich przeciwstawiać.
Nowo wyświęcony biskup Limerick Brendan Leahy powiedział w homilii, że groźba samobójstwa matki nie może być dopuszczalną prawnie przesłanką aborcji i w takiej sytuacji powinny być stosowane inne działania.
PAP