Naczelnik - imię, które łzy wyciska

2013-11-11, 07:59
Oceń ten artykuł
(2 głosów)

10 listopada 1918 r., w niedzielę, ok. godz. 7.30 rano, na Dworzec Wiedeński po 16 miesiącach więzienia powracał z Magdeburga komendant Józef Piłsudski. Już wówczas owiany legendą bojownika, a jednocześnie męczennika sprawy niepodległości, dawny syberyjski zesłaniec i więzień caratu, współzałożyciel i przywódca Polskiej Partii Socjalistycznej, bojowiec, który łączył nurt reform społecznych ze sprawą walki o niepodległą Polskę, komendant I Brygady Legionów, szef Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu, a w ostatnim czasie więzień stanu cesarza niemieckiego. Powracał do pracy państwowej przerwanej więzieniem.

Wiadomość o zwolnieniu Piłsudskiego z internowania w Magdeburgu i przyjeździe do Warszawy, rozeszła się po mieście w niedzielny wieczór 9 listopada. Przyszłego Naczelnika spodziewano się w południe następnego dnia, lecz pociąg pośpieszny z Berlina dotarł do Warszawy o wiele wcześniej. Zaskoczeni biegiem zdarzeń mieszkańcy Warszawy nie zdążyli przybyć na miejsce historycznego powitania, dlatego, na peronie oczekiwała jedynie oficjalna delegacja - 7 osób. Często później publikowana fotografia ukazująca ludzi wiwatujących przed dworcem na cześć komendanta powstała dwa lata wcześniej.

Józefa Piłsudskiego i szefa sztabu Kazimierza Sosnkowskiego powitał książę Zdzisław Lubomirski - członek Rady Regencyjnej, z adiutantem rotmistrzem hr. Rostworowskim, komendant Polskiej Organizacji Wojskowej w Warszawie, Adam Koc, prezydent Warszawy Piotr Drzewiecki, kilku oficerów Legionów oraz dziennikarz Wacław Czarski, który przebieg powitania opisał i ogłosił w prasie.

W relacji Koca znamienna zdaje się kolejność powitań. Z punktu widzenia żołnierza POW ważne było pierwszeństwo i meldunek gotowości przedstawiciela organizacji powołanej przez Piłsudskiego, przed uściskiem dłoni Lubomirskiego - członka Rady Regencyjnej, czyli organu władzy zwierzchniej Królestwa Polskiego, która pomimo polskiego charakteru, nie cieszyła się wśród społeczeństwa autorytetem.

Służyć będę życiem swoim...

Po chwili Komendant wsiadł z księciem Lubomirskim do oczekującego przed dworcem samochodu i odjechał do pałacu Branickich na Frascati, zaś Kazimierz Sosnkowski w towarzystwie przyjaciół odjechał dorożką na ul. Moniuszki.

Przy herbacie Józef Piłsudski odbył z księciem Lubomirskim i Kocem półtoragodzinną rozmowę, w której omówiono aktualną sytuację polityczną na ziemiach polskich, w tym rozbrajanie okupantów, które rozpoczęło się już w południowej części Królestwa i w Galicji. Piłsudski i Lubomirski znali się od kilku lat, współpracowali w Tymczasowej Radzie Stanu i darzyli wzajemnym szacunkiem.

Początkowo Rada Regencyjna przewidywała dla Piłsudskiego funkcję ministra spraw wojskowych w gabinecie endeckiego premiera Józefa Świeżyńskiego. Sam zainteresowany nic o tym nie wiedział. Jeszcze w Magdeburgu ordynans niemiecki przyniósł Piłsudskiemu gazetę "Die Woche", gdzie ukazała się jego fotografia jako szefa tego resortu. Jednak po próbie zamachu stanu 3 listopada Świeżyński został zdymisjonowany. 8 listopada w Niemczech wybuchła rewolucja, a cesarz Wilhelm II uciekł do Holandii. Piłsudski z Sosnkowskim zostali uwolnieni.

Po spotkaniu, w czasie przejazdu dorożką na ul. Moniuszki, gdzie miał zamieszkać w przygotowanym dla niego pensjonacie - Moniuszki 2, Piłsudski był entuzjastycznie pozdrawiany przez mieszkańców stolicy, a przed domem na ul. Moniuszki zebrał się wiwatujący tłum pragnący zobaczyć Komendanta. Tam z balkonu powiedział: "Obywatele! Warszawa wita mnie po raz trzeci. Wierzę, że zobaczymy się niejednokrotnie w szczęśliwszych jeszcze warunkach. Zawsze służyłem i służyć będę życiem swoim, krwią ojczyźnie i ludowi polskiemu. Witam was krótko, gdyż jestem przeziębiony - bolą mnie gardło i piersi".

Na przystanku niepodległość...

Tego dnia na ul. Moniuszki rozpoczął się wielki ruch, przybywały delegacje, odbywały się narady w sprawach politycznych i wojskowych, m.in. z szefem Sztabu Generalnego gen. Tadeuszem Rozwadowskim i zastępcą ministra wojny płk Janem Wroczyńskim. Ogółem Komendant przyjął 23 delegacje i wielu indywidualnych rozmówców. Delegacji PPS oznajmił: "Nie mogę przyjąć znaku jednej partii, mam obowiązek działać w imieniu całego narodu". Kilka lat później powiedział, że: "wysiadł z czerwonego tramwaju na przystanku niepodległość". Myliłby się jednak ten, kto traktowałby działalność Piłsudskiego w PPS w kategoriach instrumentalnych - mocą jego decyzji niepodległa Polska wprowadziła najbardziej postępowe w ówczesnym świecie ustawodawstwo społeczne.

Po południu 10 listopada Komendant udał się na Kamionek, gdzie przy ul. Mińskiej 25 mieszkała Aleksandra Szczerbińska z córką Wandą.

O godz. 16.30 w pałacu arcybiskupów warszawskich przy ul. Miodowej odbyło się posiedzenie Rady Regencyjnej z udziałem Józefa Piłsudskiego. Zorganizowano je tam, a nie na Zamku Królewskim, gdyż abp Aleksander Kakowski był chory. Podjęto wówczas, ogłoszoną nazajutrz, decyzję o przekazaniu Józefowi Piłsudskiemu władzy nad wojskiem i powierzenia mu misji formowania Rządu Narodowego. Regenci zdawali sobie sprawę ze swej niepopularności - ich mandat pochodził z niemieckiego, okupacyjnego, nadania.

W imieniu narodu polskiego...

W nocy z 10 na 11 listopada Józef Piłsudski przyjął jeszcze delegację niemieckiej Rady Żołnierskiej, która objęła dowództwo nad jednostkami niemieckiego garnizonu w Warszawie. Na mocy zawartego porozumienia wojsko niemieckie miało oddać broń, amunicję, sprzęt i środki transportu, w zamian za co żołnierze otrzymali gwarancję swobodnego powrotu do Niemiec.

Tej nocy i przez cały następny dzień miasto zrzucało jarzmo okupacji, oddziały POW, dowborczyków, Polskiej Siły Zbrojnej, akademików i harcerzy rozbrajały Niemców, Warszawa decydowała o sobie, stawała się stolicą niepodległej i suwerennej Rzeczypospolitej.

Rankiem 11 listopada Józef Piłsudski w towarzystwie Ignacego Boernera w Pałacu Namiestnikowskim na Krakowskim Przedmieściu, dawnej siedzibie Generalnego Gubernatorstwa Warszawskiego (gubernator Hans von Beseler zbiegł z Warszawy), gdzie rezydowała Niemiecka Rada Żołnierska, potwierdził gwarancje bezpieczeństwa dla niemieckich żołnierzy. Do zgromadzonych przed gmachem powiedział: "W imieniu narodu polskiego wziąłem Radę Żołnierską pod swoją opiekę i ani jednemu z nich nie śmie stać się najmniejsza krzywda".

Przy ul. Moniuszki odbywały się narady wojskowe i konsultacje polityczne, m.in. z przedstawicielami Tymczasowego Rządu Republiki Polskiej w Lublinie oraz Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie.

Dano mi imię Naczelnika...

12 listopada 1918 r. o godz. 11 Józef Piłsudski przybył do pałacu Kronenberga (obecnie stoi tu hotel Victoria) przy placu Saskim (obecnie Piłsudskiego), gdzie w siedzibie Sztabu Generalnego objął stanowisko wodza naczelnego Wojska Polskiego. Natychmiast też wydał rozkaz powołujący do Wojska Polskiego żołnierzy POW i ogłosił ochotniczy zaciąg do armii. W ciągu miesiąca stawiło się ponad 100 tys. ochotników i 13 grudnia 1918 r. na placu Saskim nastąpiło zaprzysiężenie wodza i wojska.

14 listopada 1918 r. Rada Regencyjna wydała dekret, w którym "(...) obowiązki swoje i odpowiedzialność względem narodu polskiego (...) złożyła w ręce Józefa Piłsudskiego", i rozwiązała się. Tego dnia Piłsudski powierzył misję tworzenia rządu Jędrzejowi Moraczewskiemu. Najważniejszym zadaniem, jakie złożył na barki prezydenta ministrów, było formowanie armii i przygotowanie wyborów do Sejmu Ustawodawczego, które odbyły się 26 stycznia 1919 r. - dwa miesiące później.

16 listopada 1918 r. w depeszy skierowanej do szefów rządów państw wojujących i neutralnych notyfikował "(...) istnienie niepodległego Państwa Polskiego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski".

22 listopada 1918 r. Józef Piłsudski wydał dekret o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej, na podstawie którego objął władzę tymczasowego naczelnika państwa. Napisał później: "Dano mi imię Naczelnika, imię, które łzy wyciska, imię człowieka, który pomimo że umarł, żyje zawsze, wielkie imię Kościuszki".

Opr. T. Fedorowicz

 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24