Prowadzi Francuz Sebastien Ogier (VW Polo WRC), który już wcześniej zapewnił sobie trzeci z rzędu tytuł mistrza świata. Drugi ze stratą 4 s jest Fin Jari-Matti Latvala (VW Polo WRC), a trzeci Estończyk Ott Tanak (Ford Fiesta WRC) - strata 11,3 s.
Kubica prowadził nawet w rajdzie po czterech OS-ach, ale na piątym miał dwa "kapcie", musiał zmieniać na trasie koło, stracił prawie pięć minut i spadł w klasyfikacji generalnej na odległą pozycję.
Po serwisie i zmianie opon krakowianin ponownie wygrał odcinek specjalny, ale na kolejnym ponownie uszkodził oponę, a na ostatnim sobotnim rozpadła się w jego samochodzie skrzynia biegów. Końcowy fragment najdłuższego w rajdzie odcinka Terra Alta 2 (35,6 km) polska załoga pokonała dysponując tylko jednym biegiem. W efekcie kolejny raz zanotowała sporą stratę ponad trzech minut.
"Skrzynia zablokowała się na pierwszym biegu. Dzisiaj tempo było dobre, ale mieliśmy pecha. Jesteśmy małym zespołem rywalizującym w WRC. Mam dobrych ludzi, którzy wkładają dużo wysiłku w to co robią, ale jest nas tylko kilku" - powiedział na mecie etapu Kubica.
Na mecie etapu większość kierowców trochę narzekała na trasę, bardzo wymagającą dla opon, który zużywały się w niesamowitym tempie. Największym pechowcem pierwszego dnia był Kubica, trzech "kapci" nie złapał żaden inny kierowca z czołówki. PAP