Kobieca drużyna z Polski znalazła się w czołowej czwórce ME po raz pierwszy w historii. Jedyny dotychczas medal w tej imprezie dla biało-czerwonych wywalczyli dwa lata temu Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel - brązowy, również w Klagenfurcie.
Tuż przed rozpoczęciem sobotniego spotkania o brąz doszło do niecodziennej sytuacji. Drugi arbiter Szwajcar Jonas Personeni oświadczył się w obecności ponad sześciu tysięcy kibiców prowadzącej ten pojedynek swojej wieloletniej dziewczynie Austriaczce Ninie Hobi.
W pierwszym secie Polki wypracowały przewagę 13:8 i nie miały problemu z rozstrzygnięciem tej partii na swoją korzyść. W drugiej wydawało się, że Słowaczki doprowadzą do wyrównania w całym meczu, bowiem prowadziły już 18:15. Podopieczne trenera Łukasza Fijałka wróciły jednak do gry, a pomogły im w tym pomyłki rywalek. Końcówka należała do biało-czerwonych.
Brzostek i Kołosińska za wywalczenie trzeciego miejsca w Klagenfurcie otrzymały 400 punktów do rankingu, co jest istotne w kontekście walki o awans na przyszłoroczne igrzyska w Rio de Janeiro. Otrzymały także czek na 10 tysięcy euro.
Polki grają razem piąty rok. Dotychczas ich najlepszym wynikiem w seniorskiej rywalizacji w imprezach rozgrywanych w Europie było czwarte miejsce. W zawodach cyklu World Tour nigdy nie dotarły do dalszej fazy niż ćwierćfinał. W poprzednich ME odpadły w barażu o 1/8 finału, a w 2013 roku w zatrzymały się na czołowej "16".
W decydującym spotkaniu półfinałowe pogromczynie Kołosińskiej i Brzostek Rosjanki Jewgienia Ukołowa i Jekaterina Birłowa uległy Niemkom Laurze Ludwig i Kirze Walkenhorst 0:2 (18:21, 18:21).
Wyniki sobotnich meczów w rywalizacji kobiet:
finał
Laura Ludwig, Kira Walkenhorst (Niemcy) -
Jewgienia Ukołowa, Jekaterina Birłowa (Rosja) 2:0 (21:18, 21:18)
o 3. miejsce:
Kinga Kołosińska, Monika Brzostek (Polska) -
Natalia Dubovcova, Dominika Nestarcova (Słowacja) 2:0 (21:17, 22:20) PAP