W pierwszym secie Polka, zajmująca dotychczas 99. miejsce w światowym rankingu, prowadziła 5:4, ale nie wykorzystała trzech piłek setowych. Od tego stanu Ukrainka wygrała siedem kolejnych gemów - trzy w pierwszej partii (7:5) i cztery w drugiej.
Dopiero przy stanie 0:4 w drugim secie młodsza z sióstr Radwańskich wygrała gema. Jak się wkrótce okazało, jedynego w tej odsłonie.
26-letnia Curenko, klasyfikowana na 71. miejscu w światowym rankingu, wygrała pierwszy turniej w karierze.
W sobotę młodsza z sióstr Radwańskich pokonała Słowaczkę Magdalenę Rybarikovą 6:3, 4:6, 6:3, natomiast Ukrainka wyeliminowała reprezentantkę Belgii Kirsten Flipkens 6:4, 6:2.
24-letnia Radwańska po raz drugi w karierze zagrała w finale turnieju rangi WTA. W 2012 roku w holenderskim 's-Hertogenbosch uległa Rosjance Nadii Pietrowej 4:6, 3:6.
To był drugi pojedynek Polki z Curenko. Poprzednio grały ze sobą w 2012 roku w Dausze, Ukrainka skreczowała przy stanie 6:2, 1:0 dla Radwańskiej.
Wynik finału:
Lesia Curenko (Ukraina) - Urszula Radwańska (Polska) 7:5, 6:1. PAP