Real: Jaycee Carroll 16, Sergio Llull 12, Andres Nocioni 12, Sergio Rodriguez 11, Jonas Maciulis 9, Rudy Fernandez 7, K.C. Rivers 5, Marcus Slaughter 2, Gustavo Ayon 2, Felipe Reyes 2, Ioannis Bourousis 0;
Olympiakos: Matt Lojeski 17, Georgios Printezis 11, Othello Hunter 10, Kostas Sloukas 10, Bryant Dunston 4, Vassilis Spanoulis 3, Brent Petway 2, Vangelis Mantzaris 1, Oliver Lafayette 1, Ioannsi Papapetrou 0, Dimitrios Agravanis 0, Tremmell Darden 0;
Była to powtórka z finału w Londynie z 2013 roku - wówczas wygrał Olympiakos 100:88. Real zdobył mistrzostwo wcześniej w 1964, 1965, 1967, 1968, 1974, 1978, 1980 i 1995. 20 lat temu stołeczny zespół pokonał w finale Euroligi w Saragossie Olympiakos 73:61
Triumf "Królewskich" fetowało w hali Madrycie ponad 13 tysięcy widzów, wśród których był król Filip VI, który wręczył trofeum kapitanowi Realu Felipe Reyesowi.
Liderem Realu był 36-letni Argentyńczyk mający włoskie obywatelstwo Andres Nocioni, który trafiał w decydujących momentach spotkania z dystansu i walczył pod koszami. Uzyskał 12 pkt, miał siedem zbiórek, dwie asysty i został uznany najlepszym zawodnikiem finału (MVP).
Gospodarze prowadzili 6:1, ale mistrzowie Grecji szybko wyrównani (6:6), a potem uzyskali w pierwszej kwarcie kilkupunktowe prowadzenie 16:12, 19:15. W drugiej kwarcie gospodarze pudłowali rzuty z dystansu, a koszykarze Olympiakosu zbierali piłki i wyprowadzali kontrataki. Hiszpanie przerywali je faulami, ale goście wykorzystywali wolne, co pozwalało im utrzymywać kilkupunktowe prowadzenia, a nawet uzyskać najwyższe 21:15 w 12. minucie.
Zawodnicy Realu uzyskali prowadzenie 28:25 o rzucie zza linii 6,75 m Litwina Jonasa Maciulisa w 16 minucie i nie oddali go już do końca meczu. Drugą kwartę podopieczni Pablo Laso wygrali 20:9, a po 20 minutach prowadzili 35:27.
W drugiej połowie koszykarze z Madrytu wspierani przez swych fanów kontrolowali sytuację. W trzeciej kwarcie prowadzili 40:29, a zmęczeni Grecy, a szczególnie ich lider Vassilis Spanoulis, nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę rywali oraz ich skuteczne akcje w ataku. Spanoulis, bohater półfinałowego, zwycięskiego pojedynku z CSKA Moskwa, uzyskał tylko trzy punkty, miał trzy asysty i aż cztery straty.
Hiszpanie dominowali w walce pod tablicami, wygrywając w tym elemencie 40:25. Gospodarze trafili 13 rzutów zza linii 6,75 m podczas gdy Grecy tylko pięć.
W czwartej kwarcie Olympiakos zdołał zmniejszyć straty do różnicy sześciu punktów (50:56), ale odpowiedź gospodarzy - rzuty z dystansu Nocioniego i Sergio Rodrigueza oraz akcje Amerykanin Jaycee Carrolla nie pozostawiły wątpliwości, która z drużyn była najlepszą w tym sezonie w Eurolidze. PAP