Jak na ironię, biało-czerwoni awansowali do mundialu po wygranym dwumeczu z Niemcami w fazie play off eliminacji. Piątkowi przeciwnicy dostali się do turnieju kuchennymi drzwiami, dzięki tzw. dzikiej karcie, jaką otrzymali w miejsce zdyskwalifikowanej ze względów proceduralnych Australii.
Niemcy to mistrzowie świata z 2007 roku, kiedy w finale pokonali Polaków. W ostatnich latach nie wiedzie im się już tak dobrze, ale to zawsze trudny zespół do pokonania.
„Niemcy mają najmocniejszą ligę na świecie. Co prawda reprezentacja może nie jest tak mocna, jak w 2007 roku, kiedy zdobyła tytuł, ale będzie się bardzo starać udowodnić, że ta „dzika karta" to nie jest przypadkowa sprawa. To będzie zupełnie inny mecz niż w barażach. Inna ranga, inna stawka, będzie dużo walki" – powiedział obrotowy reprezentacji Bartosz Jurecki.
W Katarze w drodze do 1/8 finału polskiej drużynie, prowadzonej przez... niemieckiego szkoleniowca Michaela Bieglera, przyjdzie zmierzyć się jeszcze z Danią, Rosją, Argentyną i Arabią Saudyjską.