Wilnianie na własnym parkiecie podejmowali mistrza Polski PGE Turów Zgorzelec. Polacy przybyli do stolicy Litwy w osłabionym składzie, gdyż z powodu kontuzji w tym spotkaniu nie zagrali: Chris Wright i Mateusz Kostrzewski oraz Łukasz Wiśniewski. Goospodarze nie byli gościnni i przeważali na przekroju całego meczu. Dominacja wilnian nie podlegała dyskusji, a prawdziwy koncert gry dał Krzysztof Ławrynowicz. Był on najskuteczniejszym zawodnikiem w szeregach Lietuvos rytasa i zdobył 22 punkty. Więcej od niego wrzucił jedynie snajper gości Michał Chyliński, który na swym koncie miał 23 punkty.
Wilnianie odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo w grupie L z wynikiem 98:86.
Równie udanie rozgrywki na drugim etapie zainaugurował kłajpedzki Neptūnas, który „przespał" początek pierwszej kwarty pojedynku z francuską ekipą Levallois, ale szybko odrobił straty i wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końcowego gwizdka sędziego.