Pojedynek w Szawlach był napięty i wyrównany. Początkowo na prowadzeniu byli gospodarze, którzy prawie przez całą pierwszą połowę prowadzili różnicą 1-2 bramek. Goście walczyli jednak twardo – nie pozwalali szczypiornistom Litwy „odskoczyć" i uzyskać większą przewagę. Ich kontry były szybkie i skuteczne, natomiast naszym zawodnikom brakowało koncentracji i nie ustrzegli się oni od prostych błędów - zarówno w obronie, jak i ataku.
W drugiej połowie inicjatywę przejeli goście i role się odmieniły: to Białorusini częściej uzyskiwali minimalne prowadzenie. Litwini również nie dawali za wygraną, mając nadzieję, że rodzime ściany pomogą i to oni wyjdą zwycięsko z tej konfrontacji. Na pięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego gospodarze doprowadzili do remisu – 27:27. Końcówka była niezwykle wyrównana, emocjonująca i napięta. Na parkiecie emocje sięgały zenitu, a atmosferę podgrzewał żywiołowy doping kibiców litewskiej reprezentacji.
Presję jednak lepiej wytrzymali goście, którzy mieli więcej sportowego szczęścia i zimnej krwi. Wytrzymali nacisk gospodarzy, przeprowadzili w końcówce kilka błyskawicznych i skutecznych akcji, co w efekcie przyniosło im zwycięstwo.
Białorusini na swym koncie mają zwycięstwo i remis. Po wygraniu z Litwą wyszli na prowadzenie w II grupie eliminacyjnej, gdzie grają jeszcze Dania oraz Bośnia i Hercegowina. Litwini doznali drugiej porażki – w ubiegłym tygodniu 31:21 ulegli na wyjeździe Danii – i z zerowym dorobkiem punktowym zajmują ostatnie miejsce. Kolejny mecz rozegrają dopiero w kwietniu przyszłego roku, gdy to zmierzą się z Bośnią i Hercegowiną.