Spotkanie było bardzo zacięte i nerwowe, ale z biegiem czasu Słoweni potrafili wypracować przewagę i oderwać się na kilka punktów. Tę przewagę utrzymywali przez trzy kwarty i zdawało się, że Litwini doznają drugiej porażki. Przełom nastąpił w ostatniej odsłonie, gdy to Słoweńcy przez prawie 10 min. nie zdołali zdobyc żadnego punktu, a Litwini stopniowo, ciężko, mozolnie, ale odrabiali straty.

W końcówce meczu trener Jonas Kazlauskas postanowił wypuścic na parkiet obu braci Ławrynowiczów i to przyniosło efekt. Po 5 z rzędu zdobytych przez Krzysztofa punktach Litwini wyszli na prowadzenie i nie oddali go do ostatniego gwizdka sędziego. Dzięki doskonałej i agresywnej grze w obronie koszykarze litewscy wyrwali zwycięstwo Słoweńcom z rąk i mają ten komfort, że w 1/8 finału zmierzą się z teoretycznie słabszą reprezentacją Nowej Zelandii. Natomiast Słoweńcy, którzy doznali pierwszej porażki w fazie grupowej, zostali zepchnięci na drugą pozycję i w 1/8 finału zagrają z faworyzowanymi Amerykanami. Nikt nie chciał trafić na nich w tej fazie rozgrywek, ale trudno... Słoweńcy sami sobie winni, a ich los wydaje się przesądzony, gdyż koszykarze USA dosłownie zmiatają rywali z parkietu.

Zygmunt Żdanowicz

• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
•  

fot. AFP / Scanpix