Występująca w dywizji C Litwa przegrała drugie spotkanie. Tym razem, również w Wilnie, musiała uznać wyższość Turcji. Wynik 0:6 oddaje przebieg gry, to goście byli lepsi w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła.
Srogą lekcję futbolu otrzymali również biało-czerwoni. Wprawdzie kilka dni temu skromnie pokonali Walię, ale w drugiej potyczce w Brukseli zostali wręcz rozbici przez Belgię 1:6. Drugi zespół światowego rankingu obnażył wszystkie słabości polskiego zespołu. Wprawdzie to Polacy dość nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie, ale później do siatki trafiali już tylko zawodnicy "Czerwonych Diabłów" (potoczna nazwa piłkarzy Belgii). Po tym meczu trener Czesław Michniewicz będzie miał obfity materiał szkoleniowy do wyciągnięcia wniosków. Na tle silnej drużyny okazało się, że polski zespół ma wciąż wiele mankamantów do poprawienia.
Litwa - Turcja 0:6, bramki: Sinik 2, 14 min., Dursun 56 (k.), 81, Akgun 89, Dervisoglu 90.
Belgia - Polska 6:1, bramki: Witsel 42 min., De Bruyne 59, Trossard 73, 80, Dendoncker 83, Openda 90+3 - Lewandowski 28.
Komentarze
Bo Litwa to piłkarski słabeusz i nie ma tu żadnej sensacji że poległa.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.