Odebranie Rosji praw do organizacji turnieju jest częścią sportowych sankcji skierowanych przeciwko Moskwie, w związku z brutalnym atakiem na Ukrainę. Decyzję FIVB o przyznaniu Polsce organizacji zawodów przekazali podczas konferencji prasowej premier Polski Mateusz Morawiecki, premier Słowenii Janez Janša oraz minister sportu Kamil Bortniczuk.
– Gospodarzami tegorocznych mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn miała być Rosja. Ale czy wyobrażacie sobie Państwo taką sytuację, że wszyscy jak gdyby nigdy nic słuchają hymnu rosyjskiego? Kibice na trybunach skandują Rasija, Rasija? Wszyscy się temu przypatrują tak, jakby się nic nie działo w czasie, kiedy wojska rosyjskie dokonują rzezi na ukraińskich cywilach? Zdecydowanie nie. Zdecydowanie byłoby to coś niewłaściwego – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
1 marca Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkarskiej podjęła decyzję o odebraniu Rosji organizacji mistrzostw świata mężczyzn. Impreza miała odbyć się na przełomie sierpnia i września. Decyzją FIVB nowym gospodarzem turnieju została Polska i Słowenia. Finalny termin mistrzostw oraz wszelkie szczegóły będą tematem najbliższych rozmów Polskiego Związku Piłki Siatkowej z FIVB.
– Nie może być tak, że chowamy głowę w piasek, kiedy tam na Ukrainie dzieją się straszne rzeczy. Dlatego zaproponowaliśmy jednocześnie, żeby nie tylko tych mistrzostw nie robić w Rosji, ale żeby zrobić je w Polsce. Wygraliśmy ten wyścig. To rekordowe tempo, w którym musimy przeprowadzić wszelkie prace organizacyjne, operacyjne. Ale sport przecież jest od tego, żeby bić właśnie rekordy. Do tego dzieła zaprosiliśmy naszych wypróbowanych przyjaciół Słowenię – powiedział szef polskiego rządu.
Polska już była gospodarzem mistrzostw świata w piłce siatkowej mężczyzn w 2014 roku. Biało-Czerwoni wywalczyli wtedy tytuł mistrza.
W tegorocznym turnieju Polacy wystartują pod wodzą nowego szkoleniowca – Nikoli Grbicia. Reprezentacja Polski będzie broniła tytułu mistrza świata, który wywalczyła ponownie w 2018 r.
Na podst. KPRM