W przypadku Roberta Lewandowskiego nie ma mowy o żadnym kryzysie strzeleckim. Kilka spotkań bez strzelonej bramki, w tym dwa mecze reprezentacji Polski, to raczej wyjątek od reguły. W ligowym, wyjazdowym spotkaniu Bayernu Monachium przeciw Bayerovi Leverkusen „Lewy” ustrzelił tzw. dublet, czyli zdobył dwie bramki. Szczególnie zachwyciło trafienie od pierwszych minut meczu, gdy polski snajper popisał się efektownym strzałem pietą, wykańczając składną zespołową akcję. Przy drugim golu wykorzystał rajd wzdłuż pola karnego swego klubowego kolegi, „podkradł” mu piłkę i całkowicie zaskoczył bramkarza rywali. Polak został zmieniony w 64. minucie, a Bawarczycy pewnie wygrali 5:1.
W lidze francuskiej po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, do pierwszego składu Olympique Marsylia powrócił Arkadiusz Milik. Przed własną publicznością przypomniał się w najlepszy możliwy sposób, pieczętując występ efektownym golem, po płaskim uderzeniu z dystansu. Chwilę po tym stadion Stade Velodrome zatrząsnął się od owacji na cześć swojego ulubieńca. Ostatecznie Marsylia wygrała z Lorient 4:1. Marsylczycy zajmują trzecie miejsce w tabeli.
We Włoszech najbardziej interesujące było spotkanie w Turynie pomiędzy Juventusem a AS Roma. W bramce gospodarzy wystąpił Wojciech Szczęsny, który na początku sezonu był mocno krytykowany za popełniane błędy. Tym razem Szczęsny został bohaterem meczu, w końcówce pierwszej połowy obronił rzut karny, zaliczył też kilka ważnych interwencji. Juventus wygrał 1:0 i powoli pnie się w górę ligowej tabeli.
W „polskim” meczu włoskiej Serie A SSC Napoli Piotra Zielińskiego na stadionie im. Diego Armando Maradony pokonało 1:0 Torino FC Karola Linettego. Obaj reprezentanci Biało-Czerwonych pojawili się na murawie, zostali zmienieni w drugiej połowie. Napoli z kompletem zwycięstw jest na szczycie ligowej tabeli.