Uczestnictwo sportowe w igrzyskach rozpoczęła królowa sportu – lekka atletyka, a swą medalową kolekcję zaczęliśmy od sprintu. Pierwszy medal do naszej „skarbonki” przyniosła Justyna Kulbaczewskaja, która w przedbiegach eliminacyjnych na 100 m uzyskała trzeci wynik, a w biegu finałowym potwierdziła go i jako pierwsza rozpoczęła „medalowe żniwo”. W jej ślady poszła Ilona Dacewicz w pchnięciu kulą, która także zdobyła medal brązowy. Najlepszy wynik uzyskała w tej konkurencji i jako pierwsza z naszej grupy sięgnęła po złoto – Wiktoria Sinkiewicz.
Następnego dnia rozpoczęliśmy rywalizację w siatkówce plażowej. Do startu w kategorii open (bez ograniczenia wiekowego) stawiło się 14 zespołów. Pierwszego dnia na 4 boiskach systemem „brazylijskim” rozegraliśmy mecze do stadium półfinałów, wśród których znalazły się dwa nasze zespoły. Następnego dnia w pierwszym półfinale Justyna Kulbaczewskaja i Ewelina Solden pokonały rywalki z Czech. Natomiast w drugim półfinale Ilona Dacewicz i Wanesa Matulewicz okazały się lepsze od siatkarek z Solecznik. W finałowym spotkaniu na gdyńskiej plaży spotkały się obie pary reprezentujące rejon wileński. Zasłużenie w tej rywalizacji minimalnie lepsze okazały się Justyna Kulbaczewskaja i Ewelina Solden. Swą wyższość udowodniły poprzedniego dnia pokonując Ilonę i Wanesę identycznym wynikiem 2:1. Podczas przygotowań do Igrzysk rozegraliśmy zawody w siatkówce plażowej o „Puchar Gimnazjum w Awiżeniach”, gdzie również Justyna i Ewelina były lepsze.
Zawody w siatkówce plażowej rozegrano również w kategorii juniorek, czyli do 21. roku życia. Tutaj nasze siatkarki sięgnęły po dwa medale. Ewelina Solden wraz z Wanesą Matulewicz zdobyły złoto, natomiast Justyna Kulbaczewskaja i Paula Šukštulytė cieszyły się z brązu. Nasze siatkarki rozdzieliła para z Hiszpanii. Dorobek medalowy uzupełniła Ilona Dacewicz z Andrzejem Sewastionkiem w kategorii miksów, zdobywając srebro pokonane przez duet z Białorusi.
Na boiskach ringo walczyła nasza „pokrzywdzona” Ksienija Pawlik. Pokrzywdzona, ponieważ nie uczestniczyła w rozgrywkach siatkówki plażowej, gdyż w 9-cio osobowej „załodze” ktoś musiał zostać bez pary. Więc wpisała się do rozgrywek ringo, gdzie walczy się w pojedynkę. Z niedużym doświadczeniem w tej dyscyplinie pięknie sobie radziła i zdobyła medal brązowy. A wasz uniżony sługa miał ciut więcej szczęścia i doświadczenia, więc sięgnął po medal srebrny. Mówiąc o większym doświadczeniu mam na myśli doświadczenie z Torunia, gdzie przed dwoma laty zdobyłem medal brązowy.
30-31 lipca został rozegrany turniej piłki siatkowej halowej. Do startu stawiło się 6 zespołów: z Białorusi, Ukrainy, Czech, Hiszpanii, „Fortuna” z Solecznik oraz nasze siatkarki. Zespoły były podzielone na 2 grupy po 3 zespoły w każdym. Niestety pechowo zagraliśmy mecz z siatkarkami z Ukrainy i na własne życzenie zaprzepaściliśmy szansę na udział w wielkim finale. Chociaż w pierwszym secie prowadziliśmy 22:17, mimo to potrafiliśmy go przegrać. Więc następnego dnia mieliśmy się zmierzyć z rywalkami z Solecznik. Z Solecznicką „Fortuną” w tym sezonie spotykaliśmy się kilkakrotnie i zawsze minimalnie były lepsze siatkarki z Solecznik. Ostatni raz przegraliśmy im na Rodzinnym Zlocie zorganizowanym tydzień przed igrzyskami nad Jeziorem Dubińskim. Więc podczas XIX ŚLIP mieliśmy swoje porachunki i żywiliśmy nadzieję, że tym razem nam się uda. Po pierwszej odsłonie na to się nie zanosiło. Siatkarki znad Solczy były lepsze od pierwszego gwizdka, miały znaczną przewagę, która w pewnym momencie była 2-cyfrowa i dopiero w końcówce seta udało nam się przewagę trochę zmniejszyć. Ale niesamowitą determinacją w drugim secie udało się stan meczu wyrównać, a w decydującej odsłonie przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę. Więc szał radości ogarnął cały zespół, gdyż to była ostatnia konkurencja i to nasza koronna, więc miejsce czwarte byłoby gorzką pigułką trudną do przełknięcia, która by przyćmiła radość z udanego występu na przekroju całych igrzysk.
1 sierpnia cały dzień poświęciliśmy zwiedzaniu okolic. Pojechaliśmy do Gdyni, gdzie spacerowaliśmy po Starówce, podziwialiśmy ją gapiąc się na statki, promy i żaglowce krążące po Zatoce Gdańskiej oraz na kunszt ulicznych artystów. W drodze powrotnej wpadliśmy do Sopotu. Czas minął jak jedna chwila i już musieliśmy pociągiem wracać do Gdyni.
Podsumowując występ i 10 medali w dorobku naszych uczennic możemy być zadowoleni i uważać go za udany. Sportowcy z Litwy w ogólnej kwalifikacji medalowej zajęli drugie miejsce ustępując dobrze zorganizowanemu teamu z Czech. Następne Igrzyska odbędą się za dwa lata w Krakowie i tam sportowcy z Litwy będą mieli szansę na powtórzenie sukcesu, a być może i powalczą o coś więcej.
Waldemar Szumski
Szkoleniowiec siatkówki dziewcząt
Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego