Sensacyjnie już po pierwszej serii z zawodami pożegnał się Kamil Stoch, najlepszy z Polaków Dawid Kubacki był w niedzielę dopiero dwunasty.
Lider PŚ Ryoyu Kobayashi z 23. miejsca wskoczył aż na pozycję siódmą i powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej.
W sobotę na Wielkiej Krokwi rozegrano zawody drużynowe, w których triumf zgarnęli Niemcy, przed Austriakami i Polakami. W konkursie nie zabrakło emocji, dwa razy bity był rekord skoczni – wziął go Dawid Kubacki skokiem na 143,5 metra – a serca kibiców zadrżały, gdy groźnie upadł David Siegel.
Na podst. interia.pl