Spotkanie Bayernu z Realem niektórzy określali jako przedwczesny finał. Spotkały się dwie utytułowane drużyny, Real to zdobywca pucharu LM z dwóch ostatnich sezonów. Sam mecz był pokazem taktyki. Monachijczycy atakowali i stwarzali sytuacje, ale brakowało im skuteczności. Z kolei „Królewscy” wyprowadzali groźne kontrataki. Wprawdzie Bayern wyszedł na prowadzenie, ale to goście, wykorzystując kardynalne błędy monachijczyków, zadali dwa nokautujące ciosy. We wszystkich statystykach pomeczowych przewodził Bayern, ale w tej najważniejszej 2:1 wygrał Real. Robert Lewandowski był skrupulatnie pilnowany, miał dwie dobre okazje, ale głową strzelił wprost w bramkarza, a potem w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę. Występowi Polaka towarzyszył dodatkowy smaczek, bo od kilku tygodni dyskutuje się o jego ewentualnym transferze do Madrytu. Rewanż we wtorek 1 maja.
Grad bramek zobaczyli widzowie meczu Liverpool – Roma. Gospodarze zagrali z polotem, a czarował zwłaszcza Mohammed Salah, były zawodnik Romy. Egipcjanim strzelił dwie pierwsze, przepiękne bramki, a ponadto zaliczył dwie perfekcyjne asysty. Świetnie grali także jego koledzy z formacji ofensywnej Roberto Firmino i Sadio Mane. Gospodarze prowadzili już 5:0, ale w końcówce meczu Rzymianie zdołali strzelić dwie bramki i zachowali szanse na podjęcie walki w rewanżu. Spotkanie rewanżowe w środę 2 maja.
Bayern Monachium – Real Madryt 1:2 Kimmich 27 min. – Marcelo 43’ Asensio 56’
FC Liverpool – AS Roma 5:2 Salah 34’ 44’ Mane 55’ Firmino 60’ 67’ – Dżeko 80’ Perotti (k) 84’
*****
W Lidze Europy szlagierowo zapowiadało się starcie Arsenalu z Atletico. Zgodnie z przewidywaniami mecz był niezwykle zacięty i emocjonujący. Już po kilku minutach piłkarz gości Vrsalijko zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Charyzmatyczny trener zespołu z Madrytu Diego Simeone za głośne protesty został odesłany na trybuny. W tej sytuacji Arsenal przejął inicjatywę, ale bramkę zdołał strzelić dopiero po godzinie gry. Ambitni i dobrze zorganizowani piłkarze Atletico nie tylko skutecznie się bronili, ale także wyprowadzali groźne kontrataki. Jeden z nich zakończył się powodzeniem i niespodziewanie mecz zakończył się remisem, co należy uznać za sukces przyjezdnych.
W drugim półfinale Marsylia pewnie pokonała największą niespodziankę rozgrywek czyli zespół z Austrii. Rewanżowe mecze Ligi Europy zostaną rozegrane w czwartek 3 maja.
Arsenal Londyn – Atletico Madryt 1:1 Lacazette 60’ – Griezmann 81’
Olimpique Marsylia – Red Bull Salzburg 2:0 Thauvin 15’ Clinton 63’
(w)