Na drugiej pozycji uplasował się prowadzący po pierwszej serii Niemiec Andreas Wellinger, a na trzeciej Austriak Stefan Kraft. Maciej Kot zajął czwarte miejsce.
W sobotnich zawodach Stoch zajął 18. miejsce. W niedzielę wziął rewanż. Dalekie loty zwiastował już skok próbny w kwalifikacjach, w którym osiągnął 136,5 m. Była to jego najlepsza próba w Sapporo.
Finał, rozgrywany przy prószącym śniegu, długo był dość sennym spektaklem. "Odpalił" dopiero Słoweniec Peter Prevc, który poszybował na 138 m. Cztery metry dalej doleciał Norweg Daniel Andre Tande, ale miał kłopoty z bezpiecznym i stylowym wylądowaniem. Po chwili Kraft osiągnął jednak 144 m, czym wyrównał osięgnięcie Kota z kwalifikacji. Skok Polaka nie był wówczas punktowany, ale Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) postanowiła uznać go za rekord Okurayamy, który Austriak wyrównał.
Wówczas jury zawodów zdecydowało się obniżyć rozbieg, choć na górze pozostało tylko czterech zawodników. Norweg Robert Johansson osiągnął 133 m, a skaczący po nim Kot - 138. Miał jednak jeszcze lepsze warunki wietrzne niż Kraft i odjęciem z tego tytułu aż 25,9 pkt nie pozwoliło mu wyprzedzić Austriaka.
Uczynił to Stoch. 140 m, pięć "19" za styl, mniejsza niż rywale ujemna kompensacja za wiatr i wyraźne prowadzenie. Zamykający konkurs Wellinger uzyskał 132 m i zdenerwowany machnął rękami po wylądowaniu. Wiedział, że nie wygrał, ale po raz czwarty w sezonie zajął drugie miejsce, a po raz szósty zmieścił się w "trójce". Trzeci był Kraft, który od pięciu konkursów nie schodzi z podium. Tuż za nim Kot, który też na pewno bardzo miło będzie wspominał Japonię.
Stoch odniósł szóste w sezonie - po Lillehammer, Bischofshofen, dwukrotnie Wiśle oraz Zakopanem - zwycięstwo i w klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi z przewagą 140 punktów nad Kraftem, który wyprzedził piątego w niedzielę Tandego. Kot jest nadal piąty, choć zaczyna mu deptać po piętach Wellinger. 10. miejsce utrzymał 12. tych zawodach Piotr Żyła, ale do niego z kolei szybko zbliża się broniący Kryształowej Kuli Prevc.
Gorzej w niedzielę poszło pozostałym Polakom. Stefan Hula został sklasyfikowany na 33. miejscu. Dawid Kubacki zajął 35. lokatę, a Jan Ziobro był 39.
Do końca sezonu pozostało osiem konkursów indywidualnych.
Na podst. RP, PAP, naszdziennik.pl