„Po wstępnyym przeglądzie możemy powiedzieć, że sprzęt nie uległ uszkodzeniu. Rajdówka, serwisowy MAN i trzy pozostałe auta przeszły pierwszą próbę. Jutro z zespołem Toyoty testujemy dakarówkę” – opowiada Benediktas Vanagas.
„Ekipa w świetnych nastrojach. Przed nami 1300 kilometrów jazdy w kolumnie samochodów. Cel -Asuncion. Dakar się rozkręca!“ – komentuje pilot ekipy Sebastian Rozwadowski.
Zespół na Dakar zabrał nie tylko pieć pojazdów, ale też solidny ekwipunek. Ciężarówka serwisowa była zapełniona po brzegi. Ponad 300 sztuk narzędzi, 123 sztuki części zapasowych, 120 litrów oleju, 42 koła – to zaopatrzenie na dwutygodniowy rajd po bezdrożach Ameryki Południowej.
Z zabranych części zapasowych można zbudować prawie całą nową rajdówkę.
Wśród setek przedmiotów znalazło się też w 5 łopat – mogą się przydać w pustyni, gdzie łatwo o zakopanie się w piasku.
„Największym wyzwaniem było zaplanowanie, co i w jakich ilościach zabrać na rajd. Dakar jest na tyle nieprzewidywalny, że nigdy do końca nie wiadowo, jakie części mogą być potrzebne. Zdajemy się na zdobyte doświadczenie i liczymy na to, że porządnie odrobiliśmy prace domowe” – o przygotowaniach do Dakaru opowiada Benediktas Vanagas.
Planowanie i zaopatrzenie trwało około trzech miesięcy, a sam załadunek zajął trzy dni.
Załoga Vanagas – Rozwadowski wystartuje w Rajdzie Dakar już 1 stycznia w Asuncion. Będzie miała do pokonania prawie 10 tysięcy kilometrów na bezdrożach Paragwaju, Argentyny i Boliwii.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.