Jak dodał, pieniądze z kar zostaną przekazane na cele charytatywne, a szczegółach zadecyduje drużyna. To jedyne kary, gdyż wszyscy piłkarze, z wyjątkiem kontuzjowanego Arkadiusza Milika, którzy byli na poprzednim zgrupowaniu, otrzymało powołanie na listopadowe mecze.
Selekcjoner kadry Polski przyznał, że obłudą byłoby twierdzić, że nic się nie stało oraz, że boli go postępek zawodników, którzy do tej pory byli wzorem.
Do złamania regulaminu doszło w październiku przy okazji zgrupowania przed meczami kwalifikacji mistrzostw świata z Danią (3:2) i Armenią (2:1). Według informacji medialnych, między spotkaniami część z zawodników urządziła głośną imprezę, przez którą spać nie mogli inni reprezentanci. "Przegląd Sportowy" napisał także, że niektórzy gracze już przed meczem z Danią grali całą noc w karty przy piwie.
Od poniedziałku biało-czerwoni będą się przygotowywać w Warszawie do kolejnej potyczki w kwalifikacjach do mundialu w Rosji - w piątek w Bukareszcie zmierzą się z zespołem Rumunii.
na podst. PAP