Polak i Litwin wystartują razem w południowoamerykańskim super maratonie Rajdzie Dakar 2016 za sterami Toyoty Hilux w podwójnych barwach litewsko-polskich, pod znakiem Pogoni i Orła Białego.
„Które miejsce zajmiemy, okaże się 16 stycznia. Nie chcę prognozować. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Powalczymy ze wszystkimi. W każdym bądź razie, chciałoby się zająć wyższe miejsce niż dotychczas. W zbliżającym się rajdzie będzie niemało żywiołów, które mogą nam przeszkodzić. Sądzę, że konkurencja będzie bardzo duża, w zawodach weźmie udział jeszcze więcej światowych sportowców. Mam nadzieję, że trzyletnie doświadczenie będzie owocne. Jeżeli będziemy mądrzy, to wynik powinien być lepszy niż dotychczas" – powiedział podczas ceremonii pożegnania Benediktas Vanagas.
Polak i Litwin pojadą jako ambasadorzy działającego w Wilnie od 2012 roku Hospicjum bł. Michała Sopoćki.
O wsparciu pierwszej tego typu ośrodka na Litwie sportowcy poinformowali podczas konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek właśnie w hospicjum, tuż przed odlotem na rajd do Argentyny.
Dwa Dakary
Jak opowiedział podczas konferencji Benediktas Vanagas, wszystko rozpoczęło się od wywiadu w radiu, po którym zatelefonowała s. Rak i zaproponowała zostanie ambasadorem hospicjum. Zarówno litewski kierowca, jak i jego polski pilot zgodzili się na tę propozycję, pełni podziwu dla determinacji s. Michaeli, starającej się o przetrwanie placówki, jak i dla samych chorych, którzy przeżywają w murach hospicjum również swoisty Dakar.
– Jesteśmy naprawdę zaszczyceni, że siostra poprosiła o pomoc, o bycie ambasadorami hospicjum,jest to dla nas ogromne wyróżnienie – móc reprezentować tak wspaniałą, tak szczytną inicjatywę – powiedział podczas konferencji Sebastian Rozwadowski. – My wyjeżdżamy na 14 dni na najtrudniejszy rajd na świecie. Podopieczni s. Michaeli zmagają się ze swoim Dakarem znacznie dłużej i jest on, moim zdaniem, znacznie cięższy. Bardzo się cieszę, że oni będą wspierali nas modlitwą, a my będziemy mogli w jakiś sposób zwrócić uwagę świata na tę inicjatywę, na ich Dakar.
Według s. Michaeli, podobieństwo przeżywania przez chorego swego stanu przypomina rajd przez pustynię również dlatego, że aby zwyciężyć chorobę, potrzebna jest, jak podczas Dakaru, ogromna determinacja i odwaga. A również – także niczym w zmaganiach sportowych – wspólnota ludzi, którzy okażą choremu wsparcie.
O wadze ekipy, która pracuje na sukces załogi w prawdziwym Dakarze, mówił również Sebastian Rozwadowski.
– Za nami stoi mnóstwo ludzi – 15 osób, którzy poświęcają swój czas, dają mnóstwo energii, żeby przygotować nasz samochód, całą logistykę. Ci ludzie zawsze pozostają w cieniu, a ja bardzo chciałbym im z tego miejsca podziękować – powiedział pilot rajdowy.
Życzenia od zwycięzców
O tym, że zwycięstwo nad rakiem jest możliwe, podczas konferencji prasowej zaświadczyli Digna i Jonas – byli podopieczni ośrodka, którym udało się pokonać chorobę. W krótkim przemówieniu Digna podkreśliła wagę zdecydowania w dążeniu do celu. W imieniu pacjentów placówki życzyła ona sportowcom osiągniecia sukcesów i zapewniła, że będą oni wspierać ich swymi modlitwami. Natomiast Jonas opowiedział o swych wrażeniach z pobytu w hospicjum: o oczekiwaniach i rzeczywistości, która je przerosła.
– Nie wiedziałem kiedyś, że coś takiego istnieje. Spodziewałem się tylko opieki, a trafiłem jak do rodziny. Kiedy wspieramy ten Dakar, staje się on lżejszy – powiedział były pacjent placówki.
Współpraca jest możliwa
Obydwaj sportowcy podkreślili, że nagłaśnianiu wspólnego startu w rajdzie przyświecał im jeszcze jeden cel – pokazanie, że Polacy i Litwini potrafią znaleźć wspólny język.
– To jest współpraca nie tylko na kanwie sportowej, ale również pokazanie całemu światu, że nasze narody powinny współdziałać – ocenił start swojej załogi w Dakarze Sebastian Rozwadowski.
Według Vanagasa, polsko-litewska współpraca fachowców w wielu dziedzinach istnieje i trzeba o niej głośno omówić.
Na pytanie, jak litewski kierowca określiłby swego polskiego kolegę, Vanagas odpowiedział: „profesjonalista do szpiku kości".
Vanagas i Rozwadowski podpisali kalendarz i zdjęcia, które będą umieszczone w pokojach hospicjum.
Na start w najtrudniejszym rajdzie na świecie sportowców pobłogosławił proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Mejszagole ks. Józef Aszkiełowicz.
Po konferencji sportowcy odwiedzili chorych w hospicjum.
Potem udali się na lotnisko, gdzie sportowców pożegnali: Ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński oraz minister SZ RL Linas Linkevičius, założycielka Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie s. Michaela Rak, ks. Józef Aszkiełowicz oraz kibice.
Życząc zwycięstwa w rajdzie Ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński przekazał sportowcom dwie flagi – Rzeczpospolitej Polski oraz Republiki Litewskiej. Sebastianowi Rozwadowskiemu wręczył zaś flagę z samochodu Ambasadora z godłem Polski, aby sportowiec „trzymał ją zawsze przy sercu".
W ubiegłorocznym rajdzie Benediktas Vanagas wraz z Andrejem Rudnickim zajął 24. miejsce w klasyfikacji i zespołów prywatnych.
37. edycja Rajdu Dakar odbędzie się 2-16 stycznia w Argentynie i Boliwii.
Ambasada RP w Wilnie życzy powodzenia dla ekipy Białego Orła i Pogoni!
Na podst. Alina Stacewicz, Ambasada RP, ELTA
Fot. Ambasada RP, Marian Paluszkiewicz
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/sport/item/106100-polak-i-litwin-polacza-sily-w-rajdzie-dakar-2016#sigProGalleria0e0714b48f