Na otwarcie wystawy i obchody zawodowego święta przybyli nie tylko obecni nauczyciele i ich wychowankowie, ale też pedagodzy, którzy z powodu nieubłaganego biegu czasu musieli mury szkolne opuścić i przejść na zasłużony odpoczynek.
– Inspiracją do zorganizowania wystawy były zdjęcia uczniów z roku 1924 i 1947. Na nich dobrze były widoczne twarze uczniów, którzy ukończyli szkołę, a przecież „wypuściła" ona w świat ponad 2 tys. absolwentów i dobrze byłoby te „pamiątki" w postaci zdjęć zachować dla przyszłych pokoleń – tłumaczyła Irena Karpavičienė, zastępca dyrektora ds. nauczania, która jest też kuratorem muzeum szkolnego i wystawy.
W celu zebrania jak największej ilości zdjęć zorganizowano szeroko zakrojoną akcję, do której włączyła się nie tylko społeczność szkolna. Jej ukoronowaniem, ale nie zakończeniem, było otwarcie wystawy, która rozpoczęła obchody znamiennego jubileuszu placówki, co to złotymi zgłoskami wpisała się w historię miasta. Jak stwierdziła Karpavičienė, akcja zbierania zdjęć będzie kontynuowana, gdyż jeszcze nie wszystkie roczniki absolwentów zostały zdjęciowo udokumentowane. Wystawa cieszyła się sporą uwagą zwiedzających i trzeba było widzieć roziskrzone oczy – szczególnie nauczycieli seniorów – z wielką uwagą wypatrujących „swoich klas", wychowanków, kolegów z pracy. Słowem, wystawa stała się bodźcem do przewertowania albumu pamięciowego pt. „Szkolnych wspomnień czar..."
A ponieważ jej otwarcie odbyło się w Dniu Nauczyciela, uczniowie klas dziesiątych zaprosili pedagogów na okazyjny koncert. Gimnazjaliści stanęli na wysokości zadania i „fundnęli" swym wychowawcom egzotyczną podróż po świecie. Jak przyznali słono to ich kosztowało, bo musieli w tym celu uruchomić własne linie lotnicze, opłacić pobyt all inclusive w pięciogwiazdkowych hotelach w wielu egzotycznych krajach na kilku kontynentach, a na dodatek załatwić tam program artystyczny w wykonaniu miejscowych gwiazd akordeonu, tańca, śpiewu i fortepianu.
– Mamy cichą nadzieję, że ta kosztowna, acz przyszłościowa inwestycja nam się opłaci podczas egzaminów maturalnych – mówili po cichu hojni sponsorzy.
– Spodziewamy się bowiem, że nauczyciele nie żyją w wyimaginowanym świecie złudzeń i wiedzą, że za wszystko w tym życiu trzeba płacić – dodali z niewinną miną na twarzy.
A tak na serio, to uczniowie naprawdę wykazali się niepospolitymi zdolnościami artystycznymi i przedstawili wspaniały koncert, w którym nie brakowało ani popisów muzyków, ani śpiewów, ani porywających tańców (szkoła „Perły"), ani dowcipnych skeczów.
Nauczyciele nie pozostali dłużni i dziękowali artystom rzęsistymi oklaskami i uśmiechami zadowolenia oraz dumy na twarzy, a o to chyba w tym dniu chodziło...
A trzeba dodać, że życzenia dla nauczycieli w serdecznych słowach złożył też starosta Niemenczyna Mieczysław Borusewicz, który przybył na uroczystość nie z pustymi rękami...
Tadeusz Grygorowicz, dyrektor gimnazjum, zapowiedział, że uroczysta jubileuszowa akademia odbędzie się w piątek, 6 listopada, w Wielofunkcyjnym Centrum Kultury w Niemenczynie, bo własnej sali placówka jeszcze się nie dorobiła. 8 listopada zaś w miejscowym kościele pw. św. Michał a Archanioła zostanie odprawiona Msza św., a pamięć zmarłych pedagogów uczci się złożeniem kwiatów, zapaleniem zniczy i odmówieniem modlitwy przy ich grobach. Ukłonem w stronę młodzieży będzie zorganizowanie dyskoteki z udziałem gwiazdy litewskiej estrady i udziałem znanych dj-ów (być może z Polski). Rodzynkiem jubileuszowych obchodów ma być wydanie bogato ilustrowanej broszury o historii oświaty w Niemenczynie.
– Będzie to praca zbiorowa naszego zespołu pedagogicznego i jest to spore wyzwanie, któremu mamy zamiar sprostać – powiedział dyrektor.
Jak poinformował Grygorowicz, obecnie w polsko-rosyjskim gimnazjum uczy się 526 gimnazjalistów, z czego 62 uczniów stanowi pion rosyjski. Do matury przystąpi 43 gimnazjalistów z dwóch klas polskich. Naukę w bieżącym roku szkolnym rozpoczęło 67 pierwszaków, z czego 14 w klasie rosyjskiej.
Największa bolączką – zarówno polsko-rosyjskiego gimnazjum, jak i sąsiedniego litewskiego – jest brak stadionu, którego budowę odkłada się z roku na rok, ale dyrektor ma nadzieję, że być może jubileusz będzie tą przysłowiową ostatnią kroplą, która wydrąży skałę i w przyszłym roku coś w tym kierunku ruszy.
Zygmunt Żdanowicz
"Rota"
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.