Na Sabantuj do Niemieża, który odbywał się od piątku do niedzieli (11 – 13 września) przyjechało kilkuset Tatarów z Białorusi, Estonii, Łotwy, Polski, Tatarstanu oraz rodacy z Wisagini, Kłajpedy i innych miejscowości Litwy. Program święta był niezwykle nasycony, a robocze spotkania i dyskusje dotyczyły 620-letniej obecności Tatarów na Litwie i zacieśnieniu współpracy pomiędzy rodakami rozsianymi po całym świecie oraz wzmacnianie więzi z meczetami i duchownymi z Turcji i Tatarstanu.
Kulminacją świątecznych obchodów było otwarcie Centrum Kultury Tatarskiej w Niemieżu. Centrum to, jak z dumą przekonywał Tair Kuzniecow, przewodniczący wspólnoty tatarskiej w Niemieżu, jest największe w regionie bałtyckim i budowane było 10 lat.
– W ciągu tej dekady przeżywaliśmy różne uczucia: była radość i smutek, euforia i rozgoryczenie, ale najważniejszy jest rezultat. Czy mogli sami Tatarzy zbudować ten dom? Nie! Wszystkie narodowości zamieszkujące Niemież przyczyniły się do jego powstania, a nasze zgodne współistnienie i współpraca może być przykładem dla Europy – stwierdził Kuzniecow.
Podczas ceremonii otwarcia Centrum głos zabierali ambasadorowie Turcji i Azerbejdżanu, przedstawiciele innych placówek dyplomatycznych, a także goście z Tatarstanu. Danis Szakirow, zastępca przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Międzynarodowego Związku Zjednoczeń Społecznych „Światowy Związek Tatarów" – z siedzibą w Kazaniu – powiedział, że poza granicami Tatarstanu w różnych krajach świata mieszka 8 mln Tatarów, a tegoroczny Sabantuj był świętowany w 58 regionach i 25 krajach świata. Otwarcie Centrum Kultury Tatarskiej w Niemieżu określił jako znamienne wydarzenie dla wszystkich Tatarów mieszkających na Litwie.
Maria Rekść, mer rejonu wileńskiego przypomniała, że przed rokiem odbyło się otwarcie podobnej placówki w Sorok Tatarach.
– Cieszę się, że na terenie naszego rejonu zamieszkują Tatarzy, którzy wzbogacają kulturę naszego wielonarodowego rejonu i przyczyniają się do jego atrakcyjności – stwierdziła gospodyni podstołecznego rejonu. Zapewniła, że władze rejonu wspierały i nadal będą wspierać wspólnoty narodowe, a dowodem na to był przelew okrągłej sumki na działalność nowo otwartego Centrum.
Życzenia dla lokalnej wspólnoty i dyplomy uznania dla osób, które najbardziej przyczyniły się do budowy placówki, wręczył Jarosław Narkiewicz, wicemarszałek Sejmu RL z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.
Do Niemieża wpadł też na krótko europoseł Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, który zaznaczył, że współuczestniczył w powołaniu Europejskiego Aliansu Tatarów i w zorganizowaniu pierwszego zjazdu tej organizacji w Brukseli. Dodał, że jest to zresztą zgodne z polityką AWPL, która wspiera i jednoczy przedstawicieli różnych narodowości i ludzi dobrej woli.
Tair Kuzniecow zaś podkreślił, że o pomoc wtedy zwracał się do wszystkich europosłów z Litwy, ale na apel odezwał się tylko jeden... Waldemar Tomaszewski.
Po prostu „nasi" – tak określił Tair Kuzniecow starostę gminy niemieskiej Włodzimierza Sipowicza i radnego Władysława Kondratowicza, dziękując im za wkład, zrozumienie i pomoc w budowie Centrum.
Na święto do Niemieża przyjechała 50-osobowa grupa Tatarów z Polski. Jak powiedziała Róża Chazbijewicz, sekretarz Tatarskiego Towarzystwa Kulturalnego, Tatarzy w Polsce mieszkają przeważnie w województwie podlaskim, a centrami są miejscowości gdzie są meczety – Bohoniki i Kruszyniany. Poinformowała, że Tatarów w Polsce jest około 2,5 tys., liczba ta wzrosła, po ostatnich wydarzeniach o 26 rodzin Tatarów z Krymu.
– Z wspólnotą tatarską w Niemieżu nawiązaliśmy znajomość przed rokiem i przyjechaliśmy tutaj z ofertą zacieśnienia współpracy i ożywienia kontaktów – powiedziała sekretarz TTK.
Przedstawiciele polskich Tatarów podkreślali, że podziwiają jedność Tatarów na Litwie i postarają się ich naśladować, bo to, co dotychczas osiągnęli, zasługuje na słowa najwyższego uznania.
Halina Januszkiewicz, członkini miejscowego zespołu „Ale Babki" stwierdziła, że z Tatarami stosunki układają się wręcz wzorowo. – To są przyjaźni, otwarci i serdeczni ludzie. Od razu po otwarciu Centrum zaproponowali nam, by próby zespołu odbywały się w nowej placówce, co przyjęliśmy z wielką radością, bo dotychczas nie mieliśmy własnego kąta i ćwiczyliśmy w gimnazjum – z satysfakcją odnotowała pani Halina. O przyjęcie pod swój dach również Azerów apelował do Tatarów ambasador Azerbejdżanu i z miejsca uzyskał zapewnienie, że „miejsca wszystkim wystarczy".
Dwupiętrowy budynek o powierzchni 150 m2 na pewno zdoła pomieścić wszystkich chętnych i będzie przykładem zgodnej współpracy ludzi różnych narodowości, z czego Niemież słynęła dotychczas i tak powinno być w przyszłości.
Po uroczystej ceremonii otwarcia Centrum gospodarze zaprosili uczestników święta na poczęstunek, którego głównym daniem był smakowity pilaw czyli płow. Jest on jedną z głównych potraw kuchni tatarskiej. Ryż z mięsem i warzywami, przyprawiany kurkumą i kardamonem przygotowywał urodzony w Taszkiencie mistrz swego dzieła Abduwachit. Pochwalił się, że gotowaniem płowu zajmuje się od dzieciństwa i ma wielu swoich uczniów. Zdradził, że danie to trzeba przygotowywać co najmniej cztery godziny. Jego przechwałki nie były czcze, płow był naprawdę pyszny. Po poczęstunku goście obejrzeli jeszcze koncert, podczas którego wystąpiły tatarskie i lokalne zespoły artystyczne, wzięli udział w wesołych, ludowych tatarskich grach i zabawach.
Pierwsi Tatarzy na Litwie pojawili się w XIII-XIV w. Większa ich liczba zamieszkała na Litwie za czasów księcia Witolda, który za wierną i oddaną służbę obdarowywał ich ziemią. Obecnie w naszym kraju mieszka ok. 4 tys. Tatarów, najwięcej w okręgu wileńskim, olickim i kowieńskim.
Zygmunt Żdanowicz
"Tygodnik Wileńszczyzny"