Udział w konferencji oprócz posłów wzięli – Janina Irena Tartiliene, wiceprzewodnicząca Litewskiego Stowarzyszenia Światowej Federacji Lekarzy „W obronie życia ludzkiego” oraz Danielius Serapinas, doktor nauk medycznych Uniwersytetu M. Romera w Wilnie. Projekt Ustawy o ochronie życia w stadium prenatalnym został zgłoszony przez posłów frakcji AWPL w Sejmie RL pod obrady wiosennego posiedzenia parlamentu.
Przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski już w roku 2005, zgłosił w Sejmie RL projekt tej Ustawy. Projekt przybierał różne koleje losu – przez lata był kilkakrotnie odkładany na dalszy plan, czy też blokowany, w roku 2007 został przyjęty przez litewskich parlamentarzystów w pierwszym czytaniu. W roku bieżącym posłowie frakcji AWPL, zgodnie z przedwyborczą obietnicą, powrócili do debaty nt. Ustawy chroniącej życie poczęte. Podczas konferencji poseł Zbigniew Jedziński podkreślił, że poczęte dziecko nie może być uważane za część ciała kobiety. „Poczęte dziecko – to odrębne życie, posiada unikalne DNA” – mówił poseł.
Projekt Ustawy przewiduje poprawki w kodeksie karnym: za dokonanie aborcji ukarany ma zostać ten, kto dokonał zabiegu oraz ten, kto zmusił kobietę do poddania się aborcji, nigdy zaś – kobieta.
Przedstawiciele środowiska lekarzy podkreślili, że życie ludzkie rozpoczyna się już od momentu poczęcia. „Dziecko, zanim się urodziło, też było człowiekiem” – powiedział dr Danielius Serapinas, kierując do przedstawicieli mediów apel, by informowali społeczeństwo o tej prawdzie. Lekarz podkreślił, że obecna ustawa, zezwalająca na przerwanie ciąży jest spadkiem po czasach sowieckich, gdy nauka nie była jeszcze na tak wysokim poziomie.
„Czyżby prawem kobiety było prawo do aborcji? Dlaczego prawo jednego człowieka ma być powodem do odbierania życia drugiemu człowiekowi?” – zapytywał dr Danielius Serapinas.
Z kolei Janina Irena Tartiliene zwróciła uwagę m.in. na przysięgę Hipokratesa, która wymaga od lekarzy stania na straży życia ludzkiego od jego poczęcia do naturalnej śmierci. Tartiliene podkreśliła, że aborcja szkodzi zdrowiu kobiety. Wiele z nich cierpi na tzw. syndrom poaborcyjny, istnieje również większe zagrożenie dla kolejnych ciąż.
Autorzy Ustawy podkreślili, że uwzględnia ona też wyjątki, gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu matki lub jest wynikiem gwałtu. Posłowie zwrócili uwagę na dezinformację społeczeństwa. Zdaniem zwolenników aborcji, po wprowadzeniu zakazu przerywania ciąży, kolosalnie wzrasta liczba aborcji przeprowadzanych nielegalnie. Nie jest to zgodne z prawdą: w Polsce, w roku, gdy ustawa zabraniająca przerywania ciąży nie działała, zabiegu na własne życzenie dokonało 1,5 tysiąca osób. Tymczasem środowiska feministyczne podają, że w ciągu roku w Polsce dokonuje się około 200 tysięcy nielegalnych aborcji.
Teresa Worobiej
L24.lt
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.