Politolog Liutauras Gudžinskas przychylność Litwinów w stosunku do UE tłumaczy ujemnym stosunkiem do litewskich władz oraz sąsiedztwem Rosji, zaś Grecy, mówi, Unii nie ufają z powodu rygorystycznych żądań prowadzenia polityki oszczędnościowej.
Badanie Eurobarometru ujawnia, że 68% Litwinów i tyleż Rumunów ufa Unii Europejskiej. Z kolei UE nie ufa 17% uczestników sondy na Litwie – jest to najmniejszy wskaźnik w całej Unii, pozostali nie mają zdania na ten temat.
W całej Unii ufność UE deklaruje średnio 40% mieszkańców, nieufność zaś – 46%.
Więcej nieufnych niż ufnych jest w dużych państwach – Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii.
Na Łotwie ufność w stosunku do UE deklaruje 51%, w Estonii – 55%, w Polsce – 48% ankietowanych.
W opinii L. Gudžinskasa, mieszkańcy Litwy nie są skłonni ufać swoim władzom, dlatego na Litwie „bardzo popierany jest pomysł zarządzania na poziomie europejskim".
„Uważa się, że zarządzanie na poziomie europejskim jest lepsze niż własne władze" – dla agencji BNS powiedział politolog.
Naukowiec jest zdania, że poczucie ufności wobec UE w mieszkańcach Litwy dodatkowo potęguje sąsiedztwo Rosji – mieszkańcy uważają, że przynależność do rodziny europejskiej jest bezpieczniejsza.
Zapytany, dlaczego Litwini znacznie bardziej ufają UE niż Łotysze i Estończycy, politolog powiedział, że w procesie przystępowania tych państw do Unii jej instytucje wywierały na te państwa nacisk w sprawie rozwiązywania problemów osób rosyjskojęzycznych w tych krajach.
„To budziło pewne niezadowolenie wśród Estończyków i Łotyszy. Obecnie może być nawet odwrotnie: rosyjskojęzyczni wiele się spodziewali, że UE dopomoże w polepszaniu ich sytuacji, ale teraz widzą, że UE niewiele pomaga".
Sondaż przeprowadzono w maju tego roku. Objęto nim 27758 osób w całej UE, w tym na Litwie przepytano 1003 mieszkańców.