Pogoda w dni wolne dopisała, a więc podbrodzianie i goście tłumnie stawili się na nabożeństwo, które odprawił kardynał w asyście księdza proboszcza Deimantasa Braziulisa i wikarego ks. Aleksandrasa Gaičauskasa.
Po odpustowym nabożeństwie ludzie zebrali się na przykościelnym placu, by w uroczystym pochodzie ruszyć w kierunku nowo otwartego skweru z ogromnym głazem, opasanym wstęgą z wykutymi pięcioma najważniejszymi dla historii Podbrodzia datami. Na głazie został umieszczony żelazny krzyż, który własnym sumptem ufundował Andrius Šarejus, dyrektor administracji samorządu rejonu święciańskiego. Po poświęceniu skweru, który ulokował się na brzegu Dubingi, kamienia i krzyża, ludzie przeszli na drugą stronę ulicy, gdzie nad brzegiem wartkiej Żejmiany odbywał się świąteczny piknik.
Organizatorzy: Wspólnota Lokalna „Domus", miejscowy oddział „Caritas", parafia pw. Przenajświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin i starostwo zadbali o to, aby ludzie treściwie spędzili czas, wypoczęli, nabrali sił i energii do dalszej pracy na rzecz dobrobytu swych rodzin i społeczeństwa w ogóle. Dla uczestników święta przygotowano wiele atrakcji, zabaw, konkursów, pokazów oraz przygotowano okazyjny koncert. Kusiły swymi wyrobami stoiska handlowe, gdzie można było nabyć świeży miód i produkty pszczele, naturalne mydełka, przeróżne herbaty i zioła, wyroby galanteryjne itd. Miejscowe gosposie napiekły domowych ciasteczek, które były sprzedawane przez panie z Caritasu za symboliczne datki. Pieniądze uzbierane z nich zostaną przeznaczone na zorganizowanie wycieczki do Wilna dla dzieci z rodzin asocjalnych i wielodzietnych.
Miejscowe „złote rączki" również miały swe stoisko i oferowały oryginalne wyroby rękodzielnicze, wykonane z użyciem najrozmaitszych materiałów.
Jak poinformował Edward Worszyński, zastępca starosty gminy podbrodzkiej, jeden z głównych organizatorów i konferansjer, na święto zaproszeni zostali przedstawiciele wszystkich wspólnot lokalnych starostw, które sąsiadują z gminą podbrodzką. Przybyli oni wraz ze swoimi stoiskami, na których prezentowany był ich dorobek i osiągnięcia.
Na pikniku technikę wojskową oraz broń demonstrowali żołnierze Wojska Litewskiego. Ochotnicy mogli sprawdzić swą kondycję i w pełnym ekwipunku tzn. hełmie, z plecakiem i z bronią w ręku pokonać specjalny tor przeszkód, a ciekawostką było to, że do wypróbowania poziomu swego przygotowania bojowego zgłaszali się nie tylko młodzi chłopcy, którzy „wojaczkę" mają niejako we krwi, ale też dziewczęta.
Chętni mogli też sprawdzić, czy daleko im do słynnego bohatera powieści Jamesa Fenimera Coopera „Sokole Oko", a było ich tak wielu, że do zaimprowizowanej strzelnicy ustawiła się dłuuuuuga kolejka.
Kynolodzy ze strażnicy w Powiewiórce oraz podbrodzkiego Centrum Rejestracji Cudzoziemców zademonstrowali zebranym umiejętności i poziom wytresowania swych czworonożnych pomocników, a sądząc po głośnych brawach i sporadycznych okrzykach podziwu, popisy psów i polecenia wydawane przez ich opiekunów przypadły oglądającym do gustu.
Wielu zebrało się też, by oglądać popisy karateków z Akademii Karate z Nowych Święcian, którym komendy – w niezrozumiałym języku, ale za to bardzo głośno – wykrzykiwał mistrz karate Donatas Šalna.
Dzieci beztrosko spędzały czas na nadmuchiwanej zjeżdżalni, puszczając kolorowe bańki mydlane oraz korzystając z ofert, które przygotowali Jolita i Wiktor Rudzińscy, właściciele spółki „Bawmy się razem" (žaiskime kartu). Nowe rozwiązania technologiczne dla młodzieży prezentowali przedstawiciele „Szkoły robotyki", propagujący tę interdyscyplinarną dziedzinę nauki, działającą na styku mechaniki, automatyki, elektroniki, sensoryki, cybernetyki oraz informatyki.
Przez cały czas trwania rodzinnego pikniku odbywał się koncert, podczas którego wystąpiło zdolna miejscowa młodzież z „wunderkindem", akordeonistą Daumantasem Stundžią, laureatem wielu konkursów. Wystąpiła też miejscowa orkiestra dęta, wychowankowie szkoły muzycznej, gitarzysta, lider znanego zespołu „Wiza" poseł Zbigniew Jedziński, a na zakończenie – „Kapela Świętojańska" z Sużan.
Słowem, pierwsze Święto Dnia Rodzin w Podbrodziu było udane. Program niezwykle bogaty i mógł zadowolić gusta najwybredniejszych. Nikt go nie zakłócił, bo organizatorzy postanowili, żeby w jego toku nie był sprzedawany alkohol. Spragnieni i głodni mogli za to pić schłodzony kwas, spożywać popularne kebaby i szaszłyki.
Edward Worszyński z zadowoleniem stwierdził, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania i zebrali tylko pozytywne opinie. Wyraził nadzieję, że obchody Dnia Rodzin staną się tradycyjne, ale czy odbędą się w tym samym miejscu czy też nowym, będzie zależało od księdza proboszcza.
Zygmunt Żdanowicz
Fot. Vaclovas Šarejus
Rota
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/78916-obchody-swieta-dnia-rodziny-w-podbrodziu#sigProGalleria2568a661de