Tradycją samorządu rejonu solecznickiego stało się uhonorowywanie takich par, więc w tak znakomitym dla rodziny Żylińskich dniu w ich domu nie zabrakło też przedstawicieli władz samorządowych – kierownik wydziału opieki społecznej i ochrony zdrowia Reginy Sokołowicz oraz starosty gminy podborskiej Tadeusza Minakowskiego. Podczas spotkania Czesława i Witold Żylińscy zostały uhonorowane dyplomem podpisanym przez mera rejonu solecznickiego Zdzisława Palewicza, kwiatami i prezentem.
- Jest wiele jubileuszów godnych świętowania i godnych obchodzenia, ale ten pożycia 50-lecia małżeńskiego jest jubileuszem szczególnym. Chcę Państwu serdecznie tej wspaniałej daty. Przeżyliście Państwo wspólnie 50 lat. Na pewno były to chwile piękne, na pewno było dużo dobrych, wspaniałych rzeczy, których jesteście uczestnikami, świadkami, na pewno też były chwile trudne, troski, zmartwienia, choroby, ale udało wam się szczęśliwie je przezwyciężyć. Wychowaliście dzieci, możecie poszczycić się wnukami, czeka was jeszcze wiele wspólnych pięknych lat życia, a ja Państwu życzę, żebyście kolejne lata przeżyli równie wspaniale, żeby zdrowie dopisywało i żebyście państwo wzajemnie się sobą opiekowali – powiedziała kierownik wydziału opieki społecznej i ochrony zdrowia Regina Sokołowicz.
Państwo Czesława i Witold Żylińscy całe swoje wspólne życie przeżyli w Kibołach. Tutaj doczekali córki i syna, teraz cieszą się z czwórki wnuków. W czasach władzy radzieckiej pracowali w kołchozie, teraz wspólnie z synem prowadzą własne nieduże gospodarstwo. Zgodnie mówią, ze życie przeżyli spokojnie, w zgodzie i wzajamnym poszanowaniu.
Po części uroczystej goście zostali zaproszeni do stołu, na którym czekał już poczęstunek. Nie zabrakło również pięknego tortu wykonanego specjalnie na tę szczególną uroczystość.
Irena Kołosowska