Policjanci oferty „dogadania się po przyjacielsku" nie przyjęli, toteż naruszyciela, oprócz odpowiedzialności w trybie administracyjnym, dodatkowo czeka sprawa karna za próbę podkupienia funkcjonariuszy wymiaru praworządności. Za takie przestępstwo Kodeks Karny przewiduje grzywnę, areszt lub ograniczenie wolności do 5 lat.
Podobne przykłady można mnożyć. Od początku roku do grudnia policja rejonu wileńskiego wszczęła 53 spraw karnych za przekupywanie fu nkcjonariuszy policji. Według Bogdana Antonowicza, kierownika wydziału policji publicznej w Komisariacie Policji Rejonu Wileńskiego Głównej Komendy Policji Powiatu Wileńskiego, większość spraw karnych wszczętych na podstawie art. 227 Kodeksu Karnego za przekupywanie funkcjonariuszy policji dotyczy właśnie naruszeń przepisów ruchu drogowego.
– Najczęściej sprawy karne są wszczęte wobec osób, które prowadziły auta w stanie nietrzeźwym, bez prawa jazdy. Dotyczą też osób, które dopuściły się powtórnych naruszeń. Ale zdarzają się także innego rodzaju sytuacje. Jedno z postępowań karnych jest wszczęte wobec osoby, która próbując uniknąć grzywny za nienależyte zachowanie się w miejscu publicznym w stanie nietrzeźwym, zaproponowała patrolowi policyjnemu łapówkę w wysokości 10 litów – mówi Bogdan Antonowicz.
Ze statystyki zgromadzonej przez policję rejonową wynika, że próby podkupywania policji zdarzają się także w przypadkach konfliktów rodzinnych. Niestroniący od użycia siły współmałżonkowie, chcąc uniknąć wysiedlenia, przewidzianego na mocy Ustawy o przemocy w rodzinie oraz dalszych postepowań, czyni podchody, aby „załagodzić" swoją winę konkretna kwotą.
Według funkcjonariusza policji, osobie ukaranej w trybie administracyjnym po raz pierwszy grzywna może być zamieniona na uprzedzenie, jeżeli osoba ta uznaje swoją winę i żałuje popełnionych czynów. Niestety, zdarza się, że zamiast łatwiejszego rozwiązania, naruszyciele uciekają się do innych – niezgodnych z prawem –sposobów uniknięcia kary, które pogrążają ich w znacznie większych kłopotach.
Oferta nie do odrzucenia?..
– Dokonałem analizy, z której wynika, że najmniejsza proponowana policji łapówka, wynosiła 10 litów, największa – za przemyt towarów akcyzowych – 5 tysięcy litów. Z ogólnej liczby wszczętych spraw karnych najczęściej łapówki proponowano funkcjonariuszom zarządu policji drogowej oraz funkcjonariuszom z jednostki patrolowej, którzy obsługują poszczególne tereny rejonu.
Raz pijany kierowca chcąc uniknąć kary, funkcjonariuszce policji drogowej zaproponował 100 litów. Innym razem osoba przemycająca papierosy i paliwo dieslowe zaoferowała śledczemu posterunku policji w Rudominie 1000 litów łapówki – podaje przykłady Bogdan Antonowicz. Jak podkreśla, kuriozalnych sytuacji, z którymi na co dzień stykają się funkcjonariusze policji podczas pełnienia służby, nie brakuje. Zdarza się, że próbując uchronić kierowcę przed odpowiedzialnością za złamanie prawa, do akcji wkraczają także pasażerowie. Nie trzeba się łudzić, że unikną kary. W rejonie wileńskim najwięcej prób przekupywania policji odnotowuje się na terenie posterunków policji w Rudominie, Niemenczynie i Mejszagole.
– Mamy zarejestrowanych kilka przypadków, gdy osoby łamiące prawo podejmowały próby prowadzenia pertraktacji z funkcjonariuszami w taki oto sposób: dogadajmy się, dam kilka setek litów albo wykonam prace remontowe w mieszkaniu. Niektóre propozycje są wręcz zaskakujące. Jeżeli osoba zatrzymana przez policję mówi: „ Proszę nie pisać protokołu, dogadajmy się" – to jest podstawa, żeby wszcząć postępowanie karne – przestrzega kierownik wydziału policji publicznej w Komisariacie Policji Rejonu Wileńskiego i apeluje o rozwagę nawet w krytycznych sytuacjach. Jak wyjaśnia, cały przebieg kontroli policyjnych zazwyczaj jest nagrywany i w przypadku zaistnienia potrzeby policja dysponuje bazą dowodową przeciwko łamiącym prawo osobom.
Ryzykowna gra
– Jeżeli kierowcy dopuścili się naruszenia przepisów ruchu drogowego, chciałbym im radzić, aby nawet nie podejmowali starań przekupienia funkcjonariuszy policji. Bo niezależnie od tego, czy są filmowani, czy nie, narażają siebie na ogromne ryzyko – przestrzega Antonowicz.
Próba przekupienia funkcjonariusza jest przestępstwem, które pociąga za sobą dość rygorystyczną karę. Zgodnie z punktem 3. artykułu 227. Kodeksu Karnego osoba, która proponuje łapówkę, umówiła się, obiecała dać lub dała łapówkę o wielkości 250 tzw. MGL czyli minimalnych poziomów utrzymania (minimalus gyvenimo lygis) jest karana pozbawieniem wolności do 7 lat. Obecnie rekrutowani do pracy w systemie praworządności specjaliści w departamencie policji drogowej przechodzą testy, których celem jest zbadanie ich pod kontem odporności na przejawy korupcji. Tylko po przebrnięciu testu specjalista jest angażowany do pracy.
Nieskazitelna służba przynosi chlubę i strzeże wierności danej przysięgi. W ubiegłym roku Andriej Samsonow, specjalista z wydziału policji publicznej komisariatu policji rejonu wileńskiego, w ramach akcji społecznej „Nie biorę łapówek" został wyróżniony nagrodą, jako funkcjonariusz najbardziej odporny na korupcję w powiecie wileńskim. Samsonow 8 razy odrzucił propozycję tzw. „dogadania się". Niestety, nierzadkie są przypadki, gdy funkcjonariusze policji chętnie korzystają z propozycji składanych przez naruszających porządek publiczny. Według Bogdana Antonowicza, policjant, który sam prowokuje polubowne rozwiązanie problemu i warunki ulgowe, natychmiast powinien być zgłoszony do Służby Immunitetu Policji.
– Dla nieuczciwych funkcjonariuszy nie ma miejsca w systemie i sądzę, że zarobki, które w dobie obecnej w porównaniu do innych, nie są zbyt niskie, to jednak nie są argumentem usprawiedliwiającym zachowania niezgodne z prawem – podsumowuje Antonowicz. Tym bardziej, jak podkreśla, że każdy z funkcjonariuszy policji ma możliwość robienia kariery i doskonalenia zawodowego.
Irena Mikulewicz
Tygodnik Wileńszczyzny