Nie ma podwileńskiej miejscowości, w której by w te dni nie pieczono bliny, nie organizowano kuligi, nie palono Marzannę, wreszcie nie było zwykłej serdecznej zabawy i dobrego nastroju. Po prostu u nas Zapusty są lubiane!
Bujwidze, od niedawna posiadające nowe, pachnące jeszcze farbą Centrum Wspólnoty, a tym samym piękny lokal dla wszelkich imprez, też się trzymają tradycji i także zorganizowały tutaj swoje święto zapustowe. Sprawy organizacyjne spadły na barki dyrektorki Centrum Wspólnoty Bujwidzkiej Krystyny Klimaszewskiej, notabene założycielki i aktywnej uczestniczki zespołu „Bujwidzianka“ oraz urząd starostwa bujwidzkiego ze starostą Marianem Naruńcem na czele. Trzeba zaznaczyć, że chociaż budynek Centrum w Bujwidzach działa dopiero trzy miesiące, lokal nie świeci pustakami. Za ten krótki okres odbyła się już czwarta impreza kulturalna, na której tłumnie uczestniczyli jak mieszkańcy bliższych i dalszych miejscowości gminy, tak też goście ze stosunkowo dalekiego Wilna. Fakt ten tylko potwierdza myśl, że Centrum dla Bujwidz było jak najbardziej potrzebne.
Według ustalonej jeszcze przy otwarciu Centrum tradycji, na każdą imprezę na gościnny występ mają być proszone zespoły z innej, nowej miejscowości. Tym razem los padł na Maguny z rejonu święciańkiego, a mianowicie na zespół „Magunianka“. Właśnie „Magunianka“ rozpoczęła zapustowy koncert, następnie sztafetę przejęli gospodarze, tzn. zespół „Bujwidzianka“, młodzieżowy zespół muzyczny z Bujwidz oraz utalentowane wokalistki Karolina Klimaszewska, uczennica Szkoły Średniej w Bujwidzach i Eryka Mackiewicz, uczennica jednej z wileńskich szkół. Bujwidzka społeczność będąca na widowni po raz pierwszy mogła ujrzeć członków „Bujwidzianki“ w nowych krakowskich strojach ludowych, które udało się zakupić ze środków projektowych. Prócz świątecznego koncertu na widowni można było obejrzeć wystawę miejscowych mistrzyń rękodzieła – p. Anusi Naruniec i maturzystki Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie Justyny Wąsowicz. Na imprezę przybyli gości w osobie ks. proboszcza Ryszarda Pieciuna, zastępcy mera rejonu wileńskiego Czesława Olszewskiego, radnych rejonu wileńskiego Teresy Dziemieszko i Elwiry Lepiłowej.
Widownia, na której nie było wolnego miejsca bawiła się wspaniale, nastrój panował naprawdę zapustowy, na twarzach ludzi był serdeczny uśmiech, a jest to głównym wskaźnikiem, że impreza się udała.
Mirosław Gajewski