„Być może nie pomoże to całkowicie powstrzymać wroga, jednak głównym celem jest zapewnienie, że w razie potrzeby będziemy mogli, po otrzymaniu rozkazów wojskowych, pomóc wojsku powstrzymać fizyczną inwazję wroga” – powiedział mer Wilna Valdas Benkunskas podczas środowej prezentacji parku środków kontrmobilności.
Podkreślił, że park środków kontrmobilności w przypadku zagrożenia militarnego pozwoli urządzić 55 punktów blokujących.
W skład parku wchodzą: 672 „zęby smoka”, 896 drogowych „jeży” składanych i 448 betonowych bloków drogowych. Kosztowało to samorządowi, jak podano w komunikacie, 752,2 tys. euro.
Środki te zostaną przetestowane jesienią, gdy odbędą się zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe. „Będziemy mogli ocenić naszą mobilność, szybkość, z jaką możemy ich transportować, szybkość, z jaką możemy realizować rozkazy wojskowe dotyczące ich rozmieszczenia itd.” – powiedział mer.
Środki kontrmobilności będą magazynowane na terytorium firmy „Grinda” na Wilczej Łapie, a także w Nowej Wilejce.
Utworzenie parku środków kontrmobilności zainicjował i sfinansował samorząd stołeczny. Inicjatywa ta jest częścią miejskiej polityki bezpieczeństwa i ma na celu wzmocnienie zdolności obronnych stolicy.
Na podst. ELTA, vilnius.lt