Przed pięciu laty Leonarda Klukowska, na prośbę rodziców, rozpoczęła pracę z dziećmi, które utworzyły w „Jutrzence" nowe grupy taneczne. Dlatego też w niedzielę, 28 września, młodzi artyści zaprezentowali na scenie Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie swój pierwszy koncert jubileuszowy. Program został ułożony na bazie tańców etnograficznych, każda grupa wykonała po 7 tańców, wśród których znalazły się m.in. suity tańców lubelskich, beskidzkich, śląskich i kaszubskich. Nie obyło się, oczywiście, bez tańców wileńskich.
Niedzielny koncert jest swoistą zapowiedzią przyszłorocznego jubileuszu 40-lecia „Jutrzenki". Założycielem zespołu w roku 1975 jest obecny wicemer rejonu wileńskiego – Jan Gabriel Mincewicz, wówczas nauczyciel muzyki w Niemenczyńskiej Szkole Średniej. „Jutrzenka" powstała najpierw jako chór, potem zostały utworzone grupy taneczne zespołu.
Miasto tancerzy
„Pięć lat temu rozpoczęłam pracę z grupą uczniów klasy 2-3, starsi członkowie zespołu już dorośli i kto chciał, kontynuował taneczną przygodę w „Wileńszczyźnie". Tymczasem przyszli do mnie rodzice (wielu z nich – to dawni tancerze „Wileńszczyzny") z zapytaniem, czy nie stworzyłabym tanecznej grupy z przedszkolaków. Muszę przyznać, że było to wielkie wyzwanie, zarówno dla mnie, jak dla rodziców i dzieci. Latorośle te miały wówczas po 4-5 lat" – opowiada choreograf Leonarda Klukowska, która już od pięciu lat równolegle prowadzi dwie taneczne grupy zespołu.
Starsi tancerze są już uczniami klas 6-7, zaś młodsi – 3-5, w obu jest po 18 osób. Wszyscy są uczniami Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie, bowiem działający bez mała 40 lat zespół, stał się wizytówką zarówno tej szkoły, jak i całego miasta. „Czasem się zdarza, że do zespołu przychodzą uczniowie z okolicznych miejscowości i innych szkół, jednak podstawową grupę zespołu zawsze tworzyli uczniowie Parczewskiego" – opowiada Klukowska, podkreślając, że Niemenczyn śmiało można nazywać miastem tancerzy, bowiem działają tutaj aż trzy zespoły ludowe – „Jutrzenka", „Wileńszczyzna" i „Perła" oraz tańca współczesnego – „Dalina".
Pierwsze taneczne kroki
Praca z tak małymi dziećmi daje wielką radość i satysfakcję, ale jest też wielkim wyzwaniem. Poskromić 18-osobową gromadkę urwisów było nie lada zadaniem. Były więc dla „przekupstwa" cukiereczki tym, kto nie przeszkadzał, oraz wspólne gry i zabawy. „Minął cały rok, zanim maluchy mogły zaprezentować swoje taneczne zdolności. Zaczynaliśmy od tradycyjnych zabaw ludowych, jak „ojciec Wirgiliusz", „mało nas do pieczenia chleba", „kółko graniaste", poprzez które dzieci uczyły się ludowych tradycji tanecznych, współpracy z grupą, dyscypliny, odpowiedzialności, zrozumienia gdzie znajduje się prawa, a gdzie lewa strona. Oprócz wytężonej pracy był to czas wspólnego przeżywania z dziećmi tego, co dla nich najważniejsze" – wspomina instruktorka tańca, przyznając, że pierwsze tańce sprawiają tyle samo radości, co widok pierwszych samodzielnych kroków dziecka.
Jeden z pierwszych tańców, którego nauczyli się mali artyści – to krakowiak, który wymaga opanowania kroku tanecznego, zwanego cwałem. Pani Leonarda przyznaje, że do dzisiaj jest to jeden z najbardziej ulubionych kroków tanecznych jej podopiecznych.
Współpraca z rodzicami
Do osiągnięć „Jutrzenki" należy udział w różnych festiwalach, na Litwie i w Polsce, m.in., „Z tańcem przez pokolenia", „Kwiaty Polskie" w Niemenczynie, Międzynarodowym Festiwalu Pieśni Tańca i Folkloru w Siedlcach. Z Turnieju Tańca Narodowego w Formie Towarzyskiej w Polsce, czy też Rejonowego Konkursu Tańców w Rudominie pary z „Jutrzenki" powracały z dyplomami zwycięzców.
Na osiągnięcia i ogólną działalność zespołu składa się praca kilku stron. Kierowniczka przyznaje, że jej zaangażowanie i wysiłek dzieci nie przyniosłyby takiego efektu, gdyby nie pomoc rodziców. To oni od najmłodszych lat towarzyszyły swoim pociechom, dowożąc je na próby, organizując wspólne przedsięwzięcia z okazji dorocznych świąt czy organizując wyjazdy na festiwale, dzieląc się pomysłami co do występów. To rodzice są najwierniejszymi widzami, a zarazem i sponsorami strojów, wyjazdów, różnych imprez. Na koncert też przygotowują swoim pociechom niespodziankę.
Stworzony do podziwiania
Anna i Andrzej Rynkiewiczowie – to wieloletni tancerze „Wileńszczyzny". Dzisiaj w gronie znajomych uchodzą za „roztańczoną" rodzinkę, bowiem wszystkie trzy ich latorośle tańczą. Chłopcy 11-letni Dawid i 8-letni Damian uczęszczają do „Jutrzenki", a 5-letnia Daria stawia pierwsze kroki w tańcach towarzyskich. „Nie wiem, jak długo chłopcom wystarczy cierpliwości, chęci i zapału do uczestnictwa w zespole, ale na dzień dzisiejszy cieszymy się z ich scenicznych osiągnięć" – opowiada pani Anna.
Jak zauważyła kierowniczka zespołu, zbliżający się jubileusz podsumowuje okres dzieciństwa. „Obu grupom – i starszej, i młodszej – taniec towarzyszył od najwcześniejszych lat. Można powiedzieć, że jej podopieczni z tańcem przeszli przez dzieciństwo" – rozważa Leonarda Klukowska, ciesząc się, że młodzi artyści są tak bardzo zaangażowani w działalność zespołu.
Izabela, Anastazja, Emilia, Stella, Oliwia – na pytanie, co najbardziej lubią, chórem odpowiadają: „Tańczyć na scenie"... Nie martwią się o widzów, bo wiedzą, że pełną salę zapewnią rodzice, rodzeństwo, babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie, koledzy i przyjaciele... Przecież taniec nie może istnieć w ukryciu – powinien być prezentowany dla innych i przez innych podziwiany.
Teresa Worobiej
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/40581-jubileusz-dwoch-grup-tanecznych-zespolu-jutrzenka#sigProGalleriaec19a34cfb
fot. Teresa Worobiej