Tak zacny jubileusz bez wątpienia jest okazją do świętowania i celebrowania. To idealny moment, aby uhonorować osoby, które przez lata tworzyły wzór podstawowej jednostki społecznej, jaką jest rodzina. Taką zasadą kieruje się samorząd rejonu solecznickiego uhonorowując rodziny z 50 i więcej lat pożycia małżeńskiego.
– Niebywałą sztuką jest tworzenie małżeństwa w znoju i chorobie, w radości i szczęściu przez tak długie lata, w dobrej relacji. Małżeństwo to rozmowa, akceptacja, kompromis, przyjaźń, miłość i każdy z was na pewno mógłby dopisać jeszcze więcej tego typu określeń. Wasz jubileusz jest świadectwem miłości, zaufania, wspólnych przeżyć oraz determinacji w przetrwaniu różnych trudności życiowych. Niech zawsze dopisuje wam zdrowie, energia i entuzjazm, a swoją wiedzę i doświadczenie w długoletnim pożyciu małżeńskim przekazujcie kolejnym pokoleniom – zwrócił się do Państwa Krystyny i Algirdasa dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Grzegorz Jurgo.
Złożyć życzenia jubilatom przybyli także kierownik wydziału opieki społecznej i ochrony zdrowia administracji samorządu Regina Sokołowicz, specjalista starostwa gminy solecznickiej Helena Klacewicz.
Krystyna i Algirdas Utkiewiczowie poznali się w autobusie. Pan Algirdas od razu zwrócił uwagę na ładną i uśmiechniętą dziewczynę, a potem to już tylko szukał okazji do kolejnych spotkań. Mieszkali wówczas w Ejszyszkach, gdzie pracowali. Po kilku latach znajomości postanowili się pobrać. W sylwestra wzięli ślub cywilny, a w lutym po kryjomu wymienili się obrączkami w kościele. To był skromy ślub, w którym uczestniczyli tylko ksiądz i zakrystian. Takie były czasy, ze względu zajmowane stanowiska nie mogli zrobić tego otwarcie. Później przenieśli się do Solecznik, gdzie doczekali dwóch córek – Irenę i Jolantę. Pan Algirdas całe życie – 50 lat – przepracował w służbie drogowej. Pani Krystyny, absolwentka pierwszego rocznika Wileńskiego Technikum Agronomicznego, 38 lat poświęciła pracy w zarządzie rolnictwa rejonu solecznickiego.
– Trzeba cieszyć się sobą i zgodnie ze sobą żyć. Jedno drugiemu musi przebaczać. Kłócić się można, ale trzeba ustępować. Najważniejsza jest zgoda i spokój – mówi pan Algirdas, pani Krystyna zgodnie mu wtóruje.
Jubileusz małżeństwa zbiegł się z urodzinami pana Algirdasa. Trudno uwierzyć, że ten aktywny, krzepki pan skończył 90 lat! Niewykluczone, że to za sprawą porannej gimnastyki, którą pan Algirdas praktykuje od kilkudziesięciu lat, codziennie o 7 godz. rano.
Przy świątecznym szampanie i pysznych domowych faworkach, w sympatycznej rodzinnej atmosferze, jubilaci przypominali swą drogę życiową. Życzono im przede wszystkim długich lat w zdrowiu i dobrej kondycji. Oby kolejne jubileusze były równie radosne i pełne ciepłych wspomnień.
Inf. Samorządu Rejonu Solecznickiego
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.