„W tej chwili mamy około 750 powiadomień” – powiedział w piątek Komisarz Generalny Policji Renatas Požela podczas konferencji prasowej. Dodał, że listy z pogróżkami zaczęły docierać do szkół już w czwartek, a w piątek w nocy takie listy zaczęły otrzymywać nie tylko szkoły, ale również urzędy państwowe i prywatne firmy.
Komisarz podkreślił, że placówki, które otrzymały pogróżki o podłożonej bombie, muszą poinformować o tym Centrum Powiadamiania Ratunkowego dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Mimo że dodzwonienie się do Centrum jest teraz utrudnione ze względu na ogromną liczbę połączeń.
„Nie należy odkładać słuchawki, trzeba zaczekać, czy to będzie 10 czy15 minut. Innym sposobem jest wysłanie wiadomości SMS na numer BPC, ale prosimy o dokładniejsze opisanie sytuacji i podanie adresu” – mówił Požėla.
Powiedział, że dotarcie policji na miejsce może zająć trochę czasu, gdyż obecnie funkcjonariusze muszą dużo wezwań w związku z pogróżkami pod adresem różnych instytucji. Požėla apeluje do placówek, którym grożono, do ewakuacji osób przebywających w budynku, dopilnowania, aby osoby te oddaliły się od budynku na bezpieczną odległość, do przeanalizowania informacji z kamer monitoringu, do poinformowania rodziców dzieci o wydarzeniem, jeśli jest to szkoła lub przedszkole.
„Apeluję o to, aby nie panikować, bo najwyraźniej głównym celem inicjatorów tych rzeczy jest właśnie sianie paniki” – dodał Komisarz Generalny Policji. Dodał, że ostatnio podobne groźby otrzymały też instytucje w Estonii i na Łotwie.
Jak powiedział Požėla, listy z pogróżkami napisane są w większości po rosyjsku, ale też po litewsku. „W jednych żąda się okupu za rozminowanie, za rzekomą usługę rozminowywania. Inne zawierają przesłania polityczne, że „jesteście przeciw Rosji”, że „wspieracie nazistów, potomków nazistów” – mówił. Dodał, że wszystkie maile wysłane zostały z serwera w jednym z zachodnich krajów. „Celem jest wywołanie paniki” – podkreślił Komisarz Generalny Policji.