Sytuacja na granicy nie zmienia się od prawie doby - białoruscy strażnicy nadal odmawiają wpuszczenia obywatela Pakistanu.
„Białoruś nadal odmawia wjazdu. Pakistańczyk jest blisko granicy, na poboczu. Zapewniono mu wodę, oferowano jedzenie. Jego stan zdrowia jest normalny. Wczoraj trochę narzekał na swoje zdrowie, wezwano karetkę. (...) Lekarze zbadali go, zrobili kardiogram, wszystkie wskaźniki są doskonałe, nie ma zagrożenia” – powiedział G. Mišutis.
Na pytanie, czy na granicy nie ma korków, przedstawiciel VSAT powiedział, że nie ma kolejek, a stacjonująca w punkcie załoga kieruje przejeżdżających kierowców do innych punktów obsługi. Liczba cieżarówek również pozostała taka sama - 450 i ich ilość na razie nie rośnie.
Samochodów osobowych na przejściu w ogóle nie ma, a kolejka samochodów ciężarowych jest taka sama jak przed zamknięciem przejścia.
Ruch w obie strony na przejściu granicznym w Miednikach został wstrzymany w sobotę o godzinie 13.00.
Jak poinformował przedstawiciel VSAT G. Mišutis, decyzję o tymczasowym zamknięciu przejścia granicznego w Miednikach podjęto, ponieważ białoruscy urzędnicy odmówili przyjęcia obywatela Pakistanu, który próbował wjechać na Litwę ze sfałszowanymi dokumentami. Według danych VSAT osoba ta próbowała wjechać na Litwę w piątek autobusem relacji Mińsk-Wilno.
Po tym, jak władze białoruskie nie przyjęły obywatela Pakistanu, podjęto decyzję o wstrzymaniu przekraczania granicy litewsko-białoruskiej przez przejście graniczne w Miednikach po obu stronach ze względów bezpieczeństwa.
na podst. ELTA