5 grudnia rozpoczął się strajk kierowców komunikacji miejskiej. Chociaż obsługiwane są wszystkie trasy, to środki transportu publicznego jeżdżą po nich rzadziej. Według Wileńskiego Transportu Publicznego (VVT) liczba strajkujących pracowników wynosi 489, a w najgorszym przypadku na ulice nie wyjedzie jedna czwarta pojazdów komunikacji miejskiej.
Strajk miał się odbyć już w 2019 roku, ale ze względu na obostrzenia związane z pandemią, w związku ze stanem wyjątkowym, został przesunięty na 2022 rok. Strajk jest bezterminowany, nie wiadomo jeszcze jak długo potrwają protesty kierowców, którzy domagają się lepszych warunków pracy oraz wyższych płac.
Niedogodności odczują nie tylko pasażerowie komunikacji miejskiej, ale także kierowcy. Według systemu monitoringu ruchu JUDU, około godziny 7:40 w Wilnie zarejestrowano 13 korków. Tradycyjnie większe natężenie ruchu obserwuje się na ulicach Kareivių, Ozo, Geležinio Vilko, Ukmergės, Savanorių, Laisvės i Konstitucijos.
Osoby czekające na przystankach żaliły się dziennikarzom m.in., że przez strajk podróż do pracy zajmuje im dużo więcej niż zwykle.
na podst. lrt.lt