Mieszkańcy-czytelnicy wsi Małe i Duże Ligojnie, Świętnik mieli możliwość zadawać pytania gościu, a pytań i wspomnień było nie mało. Pani Sofija przypomniała zebranym, że Karaimi są związani z Litwą od 1397 roku, kiedy na zaproszenie Witolda Wielkiego osiedlili się w Wielkim Księstwie Litewskim. Wtedy z wyprawy wojennej przeciw Złotej Ordzie książę Witold sprowadził z Krymu kilkaset rodzin karaimskich i osadził je w Trokach. Stanowili oni tu ochronę osobistą księcia oraz jego zamku na wyspie, ponieważ Karaimi słynęli opinią ludzi bardzo uczciwych i niesprzedajnych. Inni Karaimi pracowali na zamku również jako lekarze i tłumacze. Cywile uprawiali rolę i zajmowali się hodowlą bydła. Stali się grupą uprzywilejowaną: dostali ziemie, zarządzali częścią miasta, mieli własną administrację, swoją pieczęć.
Dzisiaj Karaimi liczą niewielką mniejszość etniczną – na świecie mieszka zaledwie kilka tysięcy przedstawicieli tego narodu. Na Litwie zaś według danych spisu powszechnego mieszkańców z roku 2001 mieszkało 273 obywateli narodowości karaimskiej, z roku 2011 mieszkało około 240 Karaimów, a w 2021 roku narodowość karaimską zadeklarowało 196 osób. Z przyczyn oczywistych jest to grupa malejąca. Obecnie na Litwie mieszkają głównie w Trokach, Wilnie i Poniewieżu. Wśród trockich Karaimów krąży powiedzenie: „Jesteśmy jedynym narodem na świecie, który w całości może się spotkać na jednym weselu!”.
Gość opowiedziała, że Karaimi wyznają karaimizm, ich świątynią jest kienesa. Należą do grupy ludów tureckich. Obecnie karaimizm jest uznany za religię, podstawą której jest Stary Testament. Karaimi wierzą, że są w nim zawarte wszystkie prawdy, których każdy, na własną rękę, powinien szukać. Odrzucają wszelkie komentarze i interpretacje Pisma, a także autorytarne zwierzchnictwo duchownych. Słowo „kara” oznacza w języku hebrajskim „czytać, recytować” Pismo Święte.
Karaimi nigdy nie byli grupą liczną. Przebudzenie świadomości karaimskiej następuje w wieku XIX. W tym okresie działa też sześcioletnie seminarium duchowne kształcące hazzanów – osoby pełniące w kienesach funkcje religijne, ale też cywilne, jak udzielanie ślubów. Szczególnie trudnym okresem dla Karaimów był czas władzy radzieckiej, dlatego bardzo entuzjastycznie zareagowali oni na „pierestrojkę”. Karaimi z różnych republik sowieckich oraz z Polski zaczynają się spotykać. Zastanawiają się nad swoimi korzeniami, stwierdzają, że trzeba wrócić do starych tradycji, uczyć młodych języka. Już w 1989 r. w Trokach odbył się pierwszy zjazd Karaimów, na który przyjechało ponad 500 rodaków z Polski oraz terenów obecnej Rosji, Francji, Ukrainy (w tym także z Krymu). Karaimi na Litwie Radzieckiej nie mieli raczej zbyt dużych możliwości utrzymywania swojej kultury, która przecież w dużej mierze ma charakter religijny.
Trzeba przyznać, że ostatnio wspólnota trockich Karaimów znacznie zaktywizowała swą działalność. Na Litwie działają dziś zespoły folklorystyczne, mające na celu przybliżyć tradycję karaimską szerszej publiczności, ale także własnym rodakom. Dla Karaimów ważny też jest strój tradycyjny – dobitnie wskazujący na tureckie korzenie jego właścicieli. W Trokach istnieje karaimski zespół folklorystyczno-taneczny „Birlik” (Jedność), którym kieruje Ina Ławrynowicz. Artyści zespołu coraz częściej biorą udział w różnych imprezach kulturalno-rozrywkowych. Wiersze i piosenki wykonywane są w języku karaimskim. Szkoda jednak, że swój język ojczysty znają nieliczni, przeważnie ludzie w wieku starszym.
Karaimom zależy na zachowaniu swojego języka ojczystego, który przez UNESCO został zaliczony do grupy języków zanikających. Na Litwie zna go obecnie zaledwie około 40 osób. Większość Karaimów na co dzień posługuje się językiem państwa, w którym mieszka, karaimski słysząc jedynie podczas nabożeństwa w kienesie. Natomiast Litewska Wspólnota Kultury Karaimskiej organizuje co roku latem w Trokach obóz języka karaimskiego. W programie spotkań jest przede wszystkim nauka języka karaimskiego, zarówno dla osób zaawansowanych, jak i początkujących. Nauka języka odbywa się poprzez poznawanie historii, legend narodowych, a także poprzez gry i zabawy oraz spotkania integracyjne. W dniu dzisiejszym dzieci uczą się języka karaimskiego wykorzystując nawet Internet. Działają zespoły folklorystyczne, organizowane są konferencje naukowe i wydawane są dla poznania i bliższego obcowania czasopisma.
Pani Sofija ze sobą przywiozła też książki o tematyce karaimskiej. Jedną z nich jest „Chłopiec z Leśnik. Dziennik z lat 1939-1945”. Autorem jest prof. dr hab. Szymon Pilecki, urodzony w Trokach w 1925 roku. Od redakcji książki: „Dziennik jest kopalnią wiedzy o życiu codziennym na Wileńszczyźnie w trudnych wojennych latach, opisanym z punktu widzenia romantycznego i wrażliwego młodzieńca-humanisty, który później miał stać się... naukowcem w zakresie nauk ścisłych, autorem m.in. Encyklopedii Lotnictwa i Kosmonautyki”. Polecamy ją przeczytać.
Uczestnicy imprezy mieli również okazję spróbować specjałów kuchni karaimskiej przygotowanych przez Ingrydę Szpakowską, czyli kawiarnię „Kiubėtė” z Trok. Szczególnie przypadły do gustu kybyny oraz kiubete z wiśniami. Karaimska prezentacja została przyjęta bardzo ciepło i z dużym zainteresowaniem.
Przeżyliśmy niezwykle wzruszające chwile. Dobrze, że mamy możliwość poznać ciekawą kulturę Karaimów. Kraje, w których oni żyją, powinny uczynić wszystko, aby zapewnić im pomyślną egzystencję w przyszłości. Karaimi niewątpliwie je ubogacają.
Podczas rozmów przy filiżance kawy zastanawialiśmy się, jaka będzie kolejna impreza w bibliotece. Może spotkanie z poetą, historykiem, dziennikarzem, fotografem, a może z muzykantem?
Naszą wdzięczność składamy Centralnej Bibliotece Samorządu Rejonu Wileńskiego za ufundowanie poczęstunku i drobnych niespodzianek dla gości.
Edward Mackiewicz
bibliotekarz
"Tygodnik Wileńszczyzny"